Nutka daje radę

, gorzej z przewrażliwioną panią.
Po tygodniu suka zaczęła wychodzić z kojca i kłaść się na swoje legowisko, które ma obok.
Dwa dni temu słyszę Nutki popiskiwanie. Co jest? Ale nic, czekam, nie idę sprawdzać co się dzieje (wcześniej biegałam przy każdym mruknięciu). Szczekanie! OK, poszłam. A tam jedna z suczek pokonała przeszkodę o wysokości 30cm i piszczy. Nutka przytrzymała ją łapą aby nie poszła dalej.
Dzisiaj rano sytuacja się powtórzyła. Tym razem dwie córunie wyszły, mama zagarnęła jej do cyca.
Barykada podwyższona.
Co do chóru kościelnego, prędzej je w pola i lasy za kościół wypuszczę, niech tam grają i informują o gonie
