No w końcu córka matki swej i ojca swego:). Dla mnie to jeszcze bardzo się zmienia i ostatecznie zobaczymy który rys wygra. Z sylwetki jest inna. Mniej podkasana, za to wcięcie w talii ma. Cyga zawsze była podkasana jak charcica(teraz po dzieciach fałdek skóry trochę to niweluje) ale za to wcięcia nie ma takiego(po Zenicie). Zaskoczyło mnie to, że ściemniała a była jasnym szczeniakiem i myślałam, że będzie blondie. Jest też długa, jak Rokosz. Jak wprowadzi w ruch swój ogon długi to kręci całym tyłem ciała i nie bardzo nad tym jeszcze panuje

Nogi tylne dłuższe niż przednie, czyli etap patyczaka się zaczyna. Jak spojrzy na mnie czasem oczyma Cygarka to odpadam...

Na pewno ma dużo po Rokoszu. Mruczy i warczy i wokalizuje też bardzo. Dyskutuje i rozmawia:) Co do charakteru to bardzo mądra dziewczynka, uparta. Jakbym ją zostawiła samopas to zniszcz niezły ale kontroluję raczej

Jeszcze nie zniszczyła niczego poważnego. Nadgryzione buty to pseudocrocsy starocie, zawleczone na legowisko skarpetki tylko wymemłane. Jedyna strata to uszczknięty japonek ale w miejscu strategicznym dla całej konstrukcji klapka

Inspektu bronię jak lwica, bo lubi przegalopować po nim. Nawet skarcona na gorącym uczynku ponawia te same zachowania

Próbuje wskakiwania na ogrodowy leżak i kanapę na tarasie i to tez ponawia

Uwielbia buty gryźć, jest zwinna i ciekawska ale lubi też sobie sama wrócić z podwórka do domu i położyć się, odpocząć, pospać. Nie jest narwana. Ginger jest takim chłopcem do bicia dla niej i czasem muszę strofować, bo podgryza ją bardzo. Do ludzi już leci jak leci, czyli goście, kurierzy i rodzina zrobili swoje i włażą wszystkie gościom do domków jak do siebie wieśniary jedne

Żebractwo i kłusownictwo odchodzi na całego. Psów obcych się boi, za mało kontaktów jeszcze miała. Gromek jest bardzo energiczny, więc jak leci na nią to przylega do ziemi ale potem sama zaczepia. W samochodzie jeździ już super, śpi, bez ślinienia czy wymiotów. Kulę smakulę ogarnia szybko jak dostaje posiłek w niej cały. Bardzo nisko, chrapliwie szczeka. Cudak taki mały. Mnie zaskoczyły relacje miedzy sukami na plus. Bardzo się wszystkie kochają, Cyga bardzo ustępuje małej. DLa Ginger taka nie była, chociaż też było ok. Jedzenie daję w kolejnosci Cyga, Ginger, Krajka. Pilnuję, żeby po zjedzeniu(Krajka najszybciej) nie podchodziła do innych mich(jedzą koło siebie). Jednak zdarza się, ze odejdę i Cyga pozwala nawet podejść i odgonić się od michy

Ewidentnie ma chody ale ja wtedy ingeruję, bo wiem, że kiedyś instynkt matczyny się skończy a bezczelna młoda się przyzwyczai, że wszystko jej wolno. Kiedyś Cyga nas wzruszyła. Krajka strasznie w nocy piszczała i hałasowała nad ranem. Kuba parę razy fuknął z góry i zszedł raz trochę ją uciszyć podniesionym głosem. Za jakiś czas znowu lamenty. Kuba schodzi i Krajka leży w głębi a Cyga położyła się w poprzek na trasie do niej, żeby Kuba nie miał do jej dziecka dostępu:). O, właśnie stłukła szklankę wspinając się na krzesło przy stole, lecę:)