Zaczynamy relację ze Światowej Wystawy Psów Rasowych Moskwa 2016.
Mieliśmy być całe 2 dni na wystawie i jeden na zwiedzaniu olbrzymiego miasta. Niestety jakoś często mam przyjemność, że linie lotnicze nie wywiązują się z obowiązków. Tym razem zamiast być wieczorem w środę w Moskwie, przybyliśmy w czwartek po południu

. Zaznaczam, że psy gończe wystawiane były w czwartek, a jak się zapewne domyślacie na nich mi głównie zależało.
Jeśli leciałabym sama pewnie zrezygnowałabym z tej wycieczki po informacji o odwołanym locie - grunt to dobre towarzystwo i nastawienie się zmienia

.
Wystawa przygotowana w Rosji czyli duży kraj, duże miasto, duże hale, dużo psów. Labradorów było prawie 5500, husky ponad 3000

to na naszych dużych międzynarodowych wystawach nie ma tyle wszystkich ras. Hale mocno klimatyzowane, sporo miejsca przy ringach, ring duży, obłożony wykładziną w całości, wszędzie ekipy sprzątające więc komfort zapachu i czystość na 10

.
Problem, że przy tych halach nie było rozpiski, planów do wzięcia gdzie jest jaka hala i jakie ringi. Bilety można było kupić od dwóch gospodarzy - ich związek kynologiczny i właściciel kompleksu. Niestety nikt nie poinformował, że jeden bilet jest na teren wystawy bez możliwości wejścia między wystawców i ringi - ten od gospodarza obiektu. Drugi od ich związku i wtedy można chodzić po zewnętrznej stronie ringu i między nimi

. Wejścia były dwa i dwie instytucje sprzedawały bilety

Wejście na finały przy ringu honorowych dodatkowo płatne

i to nie mało więc lekko demotywujące wystawców i oglądających.
Poza tym całą resztę związaną z wystawą uważam za bardzo dobrze zorganizowaną. W każdej hali duże telebimy dla sknerów, którzy nie dopłacali aby wejść na finały, dużo dostępnych miejsc dla psów aby załatwiły swoje sprawy.
My byliśmy pierwszy raz w Rosji. Moskwa olbrzymia, bardzo czysta i pachnąca wręcz, bardzo punktualna( metro jeździ w dokładnością na poziomie 99,98%)

, wielkie budowle, bardzo duże kamienice i radośni pozytywnie nastawieni ludzie. Nasz Pałac Kultury i Nauki ma swoje większe kloniki w postaci 7-miu Sióstr Lenina.
Ogarki były dwa, Gaja i Nadzieja. W katalogu GP i Ogary były wpisane jako jedna rasa, zastanawiam się jak to rozdzielili, skoro na finałach biegały GP i Ogary osobno...? Może coś Lusia w tym temacie napisze...?
Teraz trochę fotorelacji:
Wiecie co to za rasa, taki mały lisek?

Orginalne puchary i rozety.

Dunker

Bardzo ogarzo przyjazny pies myśliwski z Norwegii.

Gończy Bretoński

Gończy Węgierski choć pewna nie jestem...

Gończy Fiński, piękna sunia, fota z ekranu.

Nadzieja Sfora Nestora, pięknie się prezentowała.

Gaja i Nadzieja

Pies Grenlandzki pierwszy raz widziałam na żywo.

Ulubiony Dostojewski na tle biblioteki Lenina
