Dziękuję za miłe przyjęcie

Okazji do spotkań na pewno będzie masa
Fakt, nie ujawniałam się, bo właściwie do drugiego ogara przymierzałam się od jakiegoś roku, ale różnie po drodze bywało, nie wszystko szło zgodnie z planami. Nie zapeszając wolałam poczekać...chociaż faktycznie sygnałów trochę wysyłałam
Zawsze moją filozofią było, że jeżeli dwa psy (nawet niekoniecznie ogary;) ) to "na zakładkę" i tak też wypadło. Łoza jest jeszcze na tyle aktywna i rozrywkowa, że jej się podoba zabawa ze szczeniakiem. Dużo zabaw inicjuje. Rozkręciła małą

Łoza jak się szarpie to warczy. Na początku podtykała Orawie różne szarpaki i zachęcała do przeciągania...ale jak zaczynała warczeć mała puszczała:) Teraz obydwie robią hałas

Przy czym wiem, jak Łoza potrafi mocno ciągnąć, a w przypadku szczeniaka działa z dużym wyczuciem. Są też zwyczajne przewalanki, pogonie i inne szaleństwa. O 6 rano nieco muszę hamować te zapędy
Na spacerach ( na razie limitowanych) Łoza jest wielkim autorytetem, chociaż mamy też efekt cienia - czyli wołam Orawę, wołam i już stresuję się, że się gdzieś w krzakach zgubiła...a wystarczyło obejrzeć się za siebie na dół
Ciekawostką jest, że Łoza od początku u mnie spała w łóżku...a teraz śpi na posłaniu przy łóżku. Kładą się razem, potem Orawie robi się gorąco i rzuca worek z kosteczkami na panele:) Ale nad ranem...
No dobra, odkryłam jak przespać noc do budzika o 5.45 .Trzeba udawać, że nie czuje się jak małe włazi do łóżka

. Walczyłam, walczyła, ale się poddałam dzisiaj - w końcu moje zdrowie najważniejsze

. Trochę jeszcze i eksmisja będzie
Poza tym oswajamy rzeczywistość. Jest trochę strachów (obcy ludzie, zwłaszcza w grupie, mikser, syczące żelazko

) i trochę zaskoczeń ( brak reakcji na wszelkie huki i nagłe zmiany w otoczeniu). Pięknie jeździ autem. Sama chce wskakiwać, grzecznie siada od razu i czeka na komendę do wysiadki. Z resztą jak się psu na dzień dobry zafundowało 1000 km do domu (fakt- z międzylądowaniem w Niemczy

) to miał trochę czasu na pogodzenie się z losem podróżnika. Swoją drogą bałam się, że będzie takie małe biedne uglucone, zahaftowane w tym samochodzie taki kawał... męka by była dla nas obu. A tak - jest super
