U nas gorący okres przed-Skorpionowy. Rajd za tydzień, a my jak zwykle niedotrenowani

Piotrek buja się od 5 miesięcy z bólem krzyży - podobno zablokowany staw krzyżowo-biodrowy - masaże, fizjoterapia, ćwiczenia. A na dodatek wczoraj wracając od naszych przyjaciół (taki fajny teren ok. 60 km w dwie strony) Jego koń się tak nieszczęśliwie potknął, że się wywalił na bok i Piotrek wyleciał z siodła. Efekt - stłuczone, obolałe i opuchnięte kolano, łokieć i staw barkowy. Gdyby został pod koniem to byłoby pewnie jeszcze jakieś złamanie. Mój koń dla odmiany miał kontuzję - zwichnięty staw kolanowy w tylnej nodze - już jest dobrze, ale przez jakiś czas nie mógł trenować. Ja dla odmiany (odpukać) póki co cała i zdrowa

A i jeszcze mechanik remontujący naszą przyczepę do przewozu koni wczoraj mi zakomunikował, że nie wie, czy zdąży - kurde, oddaliśmy ją miesiąc temu a on dopiero teraz się za nią zabrał, mimo, że obiecał, że będzie gotowa w połowie maja
Ale nic to - wbrew wszelkim przeciwnościom losu - jedziemy i walczymy!
I serdecznie w imieniu Organizatorów zapraszamy chętnych konnych (do uczestnictwa w Rajdzie) lub spieszonych (do uczestnictwa w imprezie towarzyszącej

)
