SARABANDA pisze:Dla mnie jest to kolejny przykład na to że ogar nie jest typowym psem rodzinnym. Zawsze jego potrzeby muszą być na pierwszym miejscu, nie właściciela czy dzieci. Bo inaczej sam sobie zorganizuje to czego mu trzeba.
Z tym się nie zgodzę. Ogar może być dobrym psem rodzinnym. Nie jest tez prawdą, że jego potrzeby musza być na pierwszym miejscu.

Nie miałaś nowej scotii.

Nie znam (z ras jakie dobrze poznałam) psa bardziej zaborczego, egocentrycznego, nakręconego i wymagającego ciągłej uwagi. Podobnie bywa też z labkami, wiecznie podlizującymi się człowiekowi. A rasy te zostały uznane za jedne z najbardziej rodzinnych. Ogar lubi być w centrum ale może też spokojnie przeleżeć dzień na kanapie lub posiedzieć w kojcu. Trzeba go tego nauczyć lub do tego przyzwyczaić. Uważam też że dość łatwo znosi różnego rodzaju zmiany i szybko potrafi się dostosować do nowej sytuacji. Zawsze będzie cwaniakował i kombinował, żeby było mu jak najlepiej ale to specyfika psa pracującego samodzielnie. Myślę, że Azja ucieka bo wie, że się da. Wyłazi z kojca górą. Wystarczyłoby zabezpieczyć kojec, puszczać psa na podwórko nocą gdy dzieci (te otwierające furtkę) śpią i pan dałby sobie z psem radę. Spacer dłuższy nawet raz w tygodniu. Prawdziwy powód chęci pozbycia się psa jest pewnie inny.
