Nie wiem kiedy minęło te 6 tygodni Dzieci rosną a my przy nich jak Benjamin Button - dziecinniejemy, odpoczywamy, po prostu cieszymy się byciem z nimi. Jest od kilku dni pogoda, dziś wręcz gorąco. Buntują się na jakiekolwiek ograniczenie przestrzeni, więc zasuwają po całej działce ale same z siebie jeszcze trzymają się w miarę jednego kawałka. Włażą pod taras gdzie nikt ich nie sięgnie. Niedawno odwiedził nas wujo Pogrom
7 tygodni a my ciągle głodni Sama jak oglądam zdjęcia zaledwie przecie sprzed 7 dni to jestem w szoku jak one rosną i zmieniają się. W tym tygodniu czeka nas przegląd miotu, w weekend wyjedzie już Kajkoszka Mam nadzieję pooglądać już nowe, młodsze ogarki jakie przyszły na świat ale my będziemy jeszcze kilka razy nadawać Małe czorty rozpierzchły się po działce, łażą oraz dalej, coraz odważniej. W sumie sceneria podobna. Plener, sielankowo...Trochę chłodno ale wariują w domu i na dworze spędzają caaałe niemal dnie . Ostatnio odkryły darmowe lizaki. Sok spływa po brzozach a one siedzą i liżą