Nie było wesołych świąt Było bolące gardło, zapchany nos, paskudny kaszel. gorączka, no i w efekcie antybiotyk i leżenie plackiem w łóżku... choróbsko człowieka zmogło... a za oknem tak pięknie... a suka patrzy z takim wyrzutem więc dzisiaj zebrałam się w sobie i zanurzyłyśmy się w słońce... Udana to był terapia.
Twarda sztuka z tej Ewy!
Ale się nie dziwię, że ciągnie ogara w pola Faktycznie dzisiaj pięknie, a taka terapia najskuteczniejsza.
Cudne wierzby głowiaste
Tak to ja wierzby też zauważyłam, zanim przeczytałam , piękne!!
Pola macie mniej zielone, niż u nas ale macie rzekę śliczną .
Zdrówka, Ewa parz herbatę z imbirem, pomaga na przyziębienie.
Choróbsko się trzyma, dziękuję
Dwa wielkanocne zające (reszta obiecana )
Egreta
I dawno nie prezentowany Frodo/Eliksir, Łodzianin mój kochany
A tu wpadł do Iskry jeden taki, wiejski chłopak... Była bardzo uradowana z odwiedzin