Czy to Bigos po Ariane i Egarze?
Ja w tym roku po raz pierwszy spróbowałam dogtrekkingu - wiem, łagodniejsza forma, ale zarówno Łoza jak i Sarabanda + Czuprynka, które z Małgosią też debiutowały sprawdziły się bardzo dobrze. Można nawet powiedzieć, że nawet super jak nam uciekał peleton, bo ciągnęły jak lokomotywy do "stada"

Bałam się, że Łoza będzie miała ciągoty do schodzenia na boki, zwłaszcza, że wcześniej nigdy tego nie próbowaliśmy, a na spacerach zazwyczaj chodziła luzem. Okazało się jednak, że super maszerowała drogą z naprawdę minimalnymi zboczeniami.

Myślę, że to trochę wypadkowa tego co napisała Hania i Kasia.
Z jednej strony zależy od psa, z drugiej od przyzwyczajenia. Może się okazać, że pies, który na początku nie ogarniał tego typu aktywności z biegiem czasu (i nie tylko czasu;) )zacznie ładnie współpracować z właścicielem....a może też cały czas człapać z nosem przy ziemi.
Generalnie jednak uważam, że rasa ma predyspozycje;)