Ania W pisze:A w jakim wieku jest właściwie ta Gienia?
Skończone 3 miesiące ma dopiero
Ania W pisze:Jak myślę sobie o dwóch psach to nie obawiam się relacji Łoza-szczeniak, tylko co będzie później. Wprawdzie Łoza z tych co jak się dogadają to się dagadają...ale ta druga strona jest jednak niewiadomą.
Ja się bałam, bo Cyga akurat dla szczeniaków nie miała jakiejś mega taryfy ulgowej a np. jak się trafiła mała mega uległa labradorka czy goldenka to gnoiła i była ostra. Bałam się, bo suczka też itd. Starałam się przygotować, poczytać, podpytać jak wprowadzać drugiego psa do jedynaczki

i mimo, że akurat moja w tym zasługa chyba najmniejsza to chyba się udaje jak na razie. Cyga też raczej jak polubi to na stałe ale nie łudzę się, że młoda - dorastając - zacznie podboje i próby zaprowadzenia swojego porządku i wtedy mogą być konflikty. Zobaczymy. Prawda jest też taka, że rzadko od daaawna Cyga bawiła się w taki sposób. Zupełne zapamiętanie w zabawie, jednocześnie trochę jak ze szczeniakiem, czyli delikatniej. Sądziłam, że mała będzie zaczepiać, gryźć mocno w uszy, ogon, drażnić się ale ona robi to z wyczuciem i często to Cyga inicjuje zabawę. Np. bierze zabawkę - sznurek albo pluszaka i ostentacyjnie przechodzi tuż obok Ginger, niemal kładąc jej zabawkę na grzbiecie i szura tak po niej aż sprowokuje do przeciągania. Widzę, że to nie jest stosunek -
ooo, znowu ta gnojówa i weź ją stąd. To się zaczęła przyjaźń i jak dotąd pełna tolerancja. No, przy misce nie sprawdzam ale wodę mają w jednej wspólnej no i musi być sprawiedliwość

.
Chyba jest to też kwestia rasy. Buldogi mają fajne charaktery o ile są to buldogi

. Są śmiałe i stabilne emocjonalnie. Takie tarany małe. Ona się nie przejmuje ogarzym fochem i nie boi się ogarzych humorów i pozornej oschłości. Robi swoje i tym wygrywa, rozbrajając Cygę i przełamując pancerz autyka
