
Między borem a miastem - ARES, BONA, ERIA
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
Gratulacje 

- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
Super gratulacje dla młodziutkiej pannicy.




Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
brawo!!!
gratulacje.

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
PZŁ o/Wrocław jest pod wielkim wrażeniem pracy młodej panny i wielkiego spokoju, znajomości psa przez przewodnika.
Ewa
Ewa

- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
No to teraz trochę zdjęć z naszych spacerków ale już po innych lasach – w kierunku na Syców. Jest jeszcze możliwość spacerowania w lasach przy wyjeździe na Wrocław, ale tam jeszcze nie zawitaliśmy.
W blaskach (aż ciemno w oczach), cieniach i rozszczepieniach porannego słońca



Wśród mchu…

traw…..

i paproci

A na tej leśnej drodze prawie zawsze ma miejsce zabawa


I jeszcze trochę fotek mojej Bony



W blaskach (aż ciemno w oczach), cieniach i rozszczepieniach porannego słońca
Wśród mchu…
traw…..
i paproci
A na tej leśnej drodze prawie zawsze ma miejsce zabawa
I jeszcze trochę fotek mojej Bony
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
Super - Gratulacje




„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
Szaleństwa panny Bony.
No i przyjechaliśmy na kilka dni do miasta, do Wrocławia. Ares i Bona to aż piszczały jak parkowałam pod domem a jak wysiedliśmy to wąchaniom nie było końca. Już w ten sam dzień umówiłam się na spacer z Orsą i jej psiakami, żeby Bona mogła się wyszaleć. I tak też było, Bona przypominała tego zwariowanego szczeniaka sprzed kilku miesięcy, zanim wyprowadziliśmy się z Wrocławia.
Nadmiar energii u Bony nie zachwycił psiaków Orsy. Tośka wywijała się od całusów Bony, a Bodek to na nią furczał. Ale nic to – za chwilę spotkaliśmy psy z którymi mogła się pobawić i rozdawać swoje buziaki.



Była szalaona zabawa z kundelkiem. Oj pobiegali sobie i dobrze się wytarmosili.

Potem pojawił się 4. miesięczny buldog angielski. Zabawa była dość delikatna i szybko się rozstaliśmy.

Pojawił się też springer spaniel.

537
W końcu spaniel poszukał spokojnego miejsca, a Bonę to nie można było zatrzymać. Zupełnie mi się rozmazywała w kadrze, ulotna jak jakiś duch.

Whippety, charciki, afgany!! Gdzie jesteście?! Brakuje mi was!

Po spotkaniu z tym szczeniakiem Bona trochę przystopowała z tym bieganiem, zaczęli się mocować, podgryzać, przewracać. Bona pozwalała mu na wiele.



Bodek trochę furczał próbując uspokoić to towarzystwo ale bezskutecznie.

W kolejnym dniu naszego pobytu we Wrocławiu spotkalismy jeszcze inne psy.
A to Gabi, nasza stara dobra znajoma. Przywitanie było dość oględne, bo Gabi musiała wytężać wszystkie swoje zmysły, aby żadna piłeczka czy patyczek nie został przechwycony przez innego psiaka.

Byli też inni znajomi, wysypywali się hurtowo – Pestka, Kari, Funia, Astor, Hektor


Jak ja Ciebie lubię Orsa, dam Ci buziaka.

Oj jak fajnie spotkać aż tyle psiaków.

No i przyjechaliśmy na kilka dni do miasta, do Wrocławia. Ares i Bona to aż piszczały jak parkowałam pod domem a jak wysiedliśmy to wąchaniom nie było końca. Już w ten sam dzień umówiłam się na spacer z Orsą i jej psiakami, żeby Bona mogła się wyszaleć. I tak też było, Bona przypominała tego zwariowanego szczeniaka sprzed kilku miesięcy, zanim wyprowadziliśmy się z Wrocławia.
Nadmiar energii u Bony nie zachwycił psiaków Orsy. Tośka wywijała się od całusów Bony, a Bodek to na nią furczał. Ale nic to – za chwilę spotkaliśmy psy z którymi mogła się pobawić i rozdawać swoje buziaki.
Była szalaona zabawa z kundelkiem. Oj pobiegali sobie i dobrze się wytarmosili.
Potem pojawił się 4. miesięczny buldog angielski. Zabawa była dość delikatna i szybko się rozstaliśmy.
Pojawił się też springer spaniel.
537
W końcu spaniel poszukał spokojnego miejsca, a Bonę to nie można było zatrzymać. Zupełnie mi się rozmazywała w kadrze, ulotna jak jakiś duch.
Whippety, charciki, afgany!! Gdzie jesteście?! Brakuje mi was!
Po spotkaniu z tym szczeniakiem Bona trochę przystopowała z tym bieganiem, zaczęli się mocować, podgryzać, przewracać. Bona pozwalała mu na wiele.
Bodek trochę furczał próbując uspokoić to towarzystwo ale bezskutecznie.
W kolejnym dniu naszego pobytu we Wrocławiu spotkalismy jeszcze inne psy.
A to Gabi, nasza stara dobra znajoma. Przywitanie było dość oględne, bo Gabi musiała wytężać wszystkie swoje zmysły, aby żadna piłeczka czy patyczek nie został przechwycony przez innego psiaka.
Byli też inni znajomi, wysypywali się hurtowo – Pestka, Kari, Funia, Astor, Hektor
Jak ja Ciebie lubię Orsa, dam Ci buziaka.
Oj jak fajnie spotkać aż tyle psiaków.
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
No siostra, się psica zachowuje jak Beza

Każdy szczeniak jest nasz
Beza jeszcze biega, ale jakby mniej...... Dorosłe psy selekcjonuje, lubi powęszyć....



Każdy szczeniak jest nasz

Beza jeszcze biega, ale jakby mniej...... Dorosłe psy selekcjonuje, lubi powęszyć....
Miłego,
Witold
Witold
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
Tak jest!!!Psin+co pisze:Każdy szczeniak jest nasz
To i dzika też pewnie kiedyś wywęszyPsin+co pisze:Beza jeszcze biega, ale jakby mniej...... Dorosłe psy selekcjonuje, lubi powęszyć....
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Między borem a miastem - ARES i BONA
No i kolejny konkurs dla tropowców już poza nami. Byliśmy na Regionalnym Konkursie Pracy Tropowców i Posokowców w Kluczborku. Tym razem Bona nie zdobyła max. liczby punktów, bo tylko 90 (miejsce 3, dyplom I stopnia). Była odłożona luzem a na ścieżce szła do końca na otoku. Do samego końca wahałam się czy zaryzykować i zgłosić ją jako oznajmiacza, bo coś tam ćwiczyliśmy. Ale ostatecznie nie zdecydowałam się na to. Bona otrzymała same czwórki i jedną trójkę za pracę na otoku. Szła dobrze, spokojnie ale nie zainteresowała się w ogóle drugim łożem, nie zaznaczyła go a nawet je ominęła szerokim łukiem i podążała na skróty ku trofeum. Niestety kazano nam się zatrzymać , cofnąć się do tyłu i doprowadzić Bonę do drugiego łoża. Po nawęszeniu mogła ruszyć dalej w kierunku z którego zostaliśmy wcześniej ściągnięci. Po prostu nie poszła tak regulaminowo.
No i jeszcze na naszej ścieżce (nie wiem jak na innych) natknęliśmy się na troje grzybiarzy. Na szczęście Bona przeszła między nimi i nie przestała pracować.
Ale z wyniku jesteśmy zadowoleni i sposobu pracy również. Bona jest samodzielna.
Była też najmłodszym psem startującym w tym konkursie.
Zbiórka i zakończenie konkursu mieliśmy na zielonych terenach hotelu „Nad stawem”.

Towarzyszyła nam czteroletnia Lena, która też ma w domu ogara, a nawet dwa. Nic dziwnego, że upatrzyła sobie Bonę, bo to był jedyny ogar startujący w tym konkursie.


A tu miało być wspólne zdjęcie ale Bona wszystkich poprzewracała

Bona ze swoim drugim pucharkiem

Więcej zdjęć i inne informacje są tu
http://www.ogarkowo.pl/viewtopic.php?f= ... &sk=t&sd=a" onclick="window.open(this.href);return false;
No i jeszcze na naszej ścieżce (nie wiem jak na innych) natknęliśmy się na troje grzybiarzy. Na szczęście Bona przeszła między nimi i nie przestała pracować.
Ale z wyniku jesteśmy zadowoleni i sposobu pracy również. Bona jest samodzielna.
Była też najmłodszym psem startującym w tym konkursie.
Zbiórka i zakończenie konkursu mieliśmy na zielonych terenach hotelu „Nad stawem”.
Towarzyszyła nam czteroletnia Lena, która też ma w domu ogara, a nawet dwa. Nic dziwnego, że upatrzyła sobie Bonę, bo to był jedyny ogar startujący w tym konkursie.
A tu miało być wspólne zdjęcie ale Bona wszystkich poprzewracała
Bona ze swoim drugim pucharkiem
Więcej zdjęć i inne informacje są tu
http://www.ogarkowo.pl/viewtopic.php?f= ... &sk=t&sd=a" onclick="window.open(this.href);return false;