


i mimo wszystko weekend udany

Co to znaczy ? Bez Łozy?Osobiście myślę, że skuszę się jeszcze na taką imprezę ale towarzysko
Oj tam - dłuższy spacer to więcej ale przyznaję, że o ile do 10 km jakoś tak na mnie wrażenia nie robi to 15km jednak było dla mnie większym wyzwaniemaganowaczek pisze:Ja bym w życiu bez konia na piechotę na trasę dłuższą niż 5 km nie poszła![]()
Najbardziej wytrwali śledzili TVN24 w oczekiwaniu na informację na pasku czy przypadkiem lokalny GOPR nie został postawiony na nogiOla i Dunaj pisze:No wreszcie !!! Już myślałam, że jeszcze się "kręcicie" po okolicy w poszukiwaniu wyjścia
Tak też trochę się czułamOla i Dunaj pisze:A te nocne w kamieniołomie z malamutem to prawie jak przy zdobywaniu Korony Warszawy
A widzisz...dlatego my wybrałyśmy opcję "wolno, woooolniej"Krzysztof pisze:No cóż... Czasem zawody dla niektórych kończą sie zanim się na dobre zaczną - za szybko, dużo za szybko....
Chyba poranek ?Krzysztof pisze:Do tego wieczorek po zawodach przy lampce nocnej "romantic" firmy Polaris made by Ania W.![]()
Szelki Małgosi faktycznie fajne - na pewno dużo wygodniejsze niż łozowe siermiężne.nulka pisze:zobaczyłam dokładnie jakich szelek szukaćOgar to ma klatę
![]()
No nie, z Łozą ale uczestnictwo uzależniam od zestawu towarzyskiego. Sama nie zmotywuję się na pewno, zwłaszcza, że tego typu imprezy są dość daleko ode mnie.nulka pisze:Co to znaczy ? Bez Łozy?
I to pierwszy!nulka pisze:Krzysztof no cóż przynajmniej byłeś na mecie