Temat który ćwiczę od dłuższego czasu, utrafiłaś Marta
W poprzednim mieszkaniu miałam panele bukowe i przez 14 lat zapsienia zostały zmasakrowane, przy czym wisienką na torcie były kałuże w wykonaniu Czupryny, która lała bardzo konkretnie (kałuża miała zazwyczaj co najmniej metr kwadratowy) i protestowała przed ograniczeniem ekspansji pokonując każdą przeszkodę.
Nauczona doświadczeniem

w kolejnym mieszkaniu postanowiłam być mądrzejsza.
Dechy - dąb szczotkowany olejowany są położone tylko w sypialni gdzie psy miały mieć ( ale oczywiście nie mają ) ograniczony dostęp. Szukałam w necie informacji, pytałam sprzedawcę i wszyscy twierdzą że drewno olejowane jest najbardziej odporne na pazury i zarysowania-olej w procesie produkcji dostaje się głęboko w strukturę i powierzchnia przez to jest bardziej odporna. Do tego na powierzchni szczotkowanej - nierównej mniej znać zarysowania. Minus - niestety brak odporności na płyny. Jak na razie sprawuje się super.
W pozostałej części mieszkania jest gres, niestety tu mnie totalnie przyćmiło

i położyłam jasne płytki z jasnymi fugami. Nigdy więcej, znać każdy włosek, ślady łap, wszystko. Do tego fugi żeby utrzymać w czystości trzeba by na okrągło szorować na kolanach.
Jeżeli kiedykolwiek bym się przeprowadzała wiem już na pewno : tylko ciemne ( ale nie za ciemne) płytki, najlepiej pstrokate i ciemne fugi. Gres jest ok, wydaje mi się że w dotyku taki "cieplejszy" i "mniej twardy" od terakoty. Chodzi mi po głowie też klinkier, ciemny, cieniowany, gdzieś widziałam w jakiejś Werandzie (?) daje taki ciepły wizualnie efekt.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."