Jak dla mnie pod warunkiem, że to pójdzie na ratowanie tego konkretnego psa a nie ogólnie na Vivę.aganowaczek pisze:Czy można coś z funduszu ogarkowego przelać na ratowanie tej suni?
Sunia z interwencji VIVY z Mińska Mazowieckiego
Re: Sunia z interwencji VIVY z Mińska Mazowieckiego
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: Sunia z interwencji VIVY z Mińska Mazowieckiego
No tak
Na tą konkretną sunię.

Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK 
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Sunia z interwencji VIVY z Mińska Mazowieckiego
Jak zobaczyłam na fejsie to nie wierzyłam.
Oby tylko przetrwała.
Mi trochę Sarabandę przypomina.


Mi trochę Sarabandę przypomina.
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Sunia z interwencji VIVY z Mińska Mazowieckiego
Z wpisów na FB wynika, że sporo osób przesyła pieniądze. Jeśli sunia przeżyje, to na pewno będzie ich jeszcze dużo potrzebnych. Chyba jedynym wyjściem, żeby pomoc dać tej właśnie suni, jest opłacić konkretną fakturę od weta za jej leczenie.
Jestem za pomocą.
Jestem za pomocą.
Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Sunia z interwencji VIVY z Mińska Mazowieckiego
Zdjęcia są na tylko kiepskie, że trudno powiedzieć ile ogara w ogarze, ale w typie jak najbardziej (mi trąci Łopieniem) i też uważam, że powinniśmy zadeklarować jakąś pomoc. Niemniej jednak Viva jest bardzo dużą i medialną organizacją i myślę, że dadzą radą uzbierać na koszty leczenia, mimo, że na pewno będą znaczne.
Ze względu na ich wysokość trochę boję się też deklarowania pokrycia faktury, bo tak jak pisała miszakai mamy na utrzymaniu Salwę i ona jest tylko na naszym koncie. A jak przedstawią nam fakturę na 1 000 ?
Myślę, że rozsądne i uczciwe będzie na początek zaproponowanie pokrycie kosztów zakupu specjalistycznej karmy - podejrzewam, że taka będzie potrzebna jak zacznie już jeść. Ewentualnie jakiś odżywek póki co.
Oczywiście śledzimy sytuację ( mam nadzieję, że będzie szło ku lepszemu ), pomożemy w szukaniu domu....
Ze względu na ich wysokość trochę boję się też deklarowania pokrycia faktury, bo tak jak pisała miszakai mamy na utrzymaniu Salwę i ona jest tylko na naszym koncie. A jak przedstawią nam fakturę na 1 000 ?
Myślę, że rozsądne i uczciwe będzie na początek zaproponowanie pokrycie kosztów zakupu specjalistycznej karmy - podejrzewam, że taka będzie potrzebna jak zacznie już jeść. Ewentualnie jakiś odżywek póki co.
Oczywiście śledzimy sytuację ( mam nadzieję, że będzie szło ku lepszemu ), pomożemy w szukaniu domu....
Re: Sunia z interwencji VIVY z Mińska Mazowieckiego
Nie miałam na myśli opłacenia faktury za leczenie (nie stać nas na to i mamy już zobowiązania), ale przekazanie uzgodnionej przez nas kwoty na podstawie wystawionej przez weta faktury, na konto weta (jak za leczenie Fazziego), nie na konto fundacji.Ania W pisze:Ze względu na ich wysokość trochę boję się też deklarowania pokrycia faktury, bo tak jak pisała miszakai mamy na utrzymaniu Salwę i ona jest tylko na naszym koncie. A jak przedstawią nam fakturę na 1 000 ?
Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Sunia z interwencji VIVY z Mińska Mazowieckiego
Ja myślę że przyszłość suni jest bardzo niepewna i na razie mnie bardziej martwi żeby w ogóle przeżyła niż kwestie finansowe.
Nikt od nas żadnych pieniędzy ani zobowiązań nie żąda, jeżeli będzie nasza dobra wola to w przyszłości możemy się dorzucić do leczenia.
Cieszę się że jest potencjalny chętny do adopcji.
Nikt od nas żadnych pieniędzy ani zobowiązań nie żąda, jeżeli będzie nasza dobra wola to w przyszłości możemy się dorzucić do leczenia.
Cieszę się że jest potencjalny chętny do adopcji.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: Sunia z interwencji VIVY z Mińska Mazowieckiego
To nie jest kwestia żądania od nas czegokolwiek tylko tego co możemy zadeklarować w tej chwili.
Może w związku z tym, że na razie faktycznie jej stan jest niestabilny i wymaga wysoce specjalistycznej opieki poczekajmy jeszcze chwilę - jak sytuacja się wyklaruje będzie wiadomo w czym można pomóc ( co kupić lub co dokładnie opłacić)
Może w związku z tym, że na razie faktycznie jej stan jest niestabilny i wymaga wysoce specjalistycznej opieki poczekajmy jeszcze chwilę - jak sytuacja się wyklaruje będzie wiadomo w czym można pomóc ( co kupić lub co dokładnie opłacić)
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Sunia z interwencji VIVY z Mińska Mazowieckiego
Ja też wstrzymałabym się z deklaracjami na teraz i jak miszakai poczekajmy jak to się rozwinie.
Re: Sunia z interwencji VIVY z Mińska Mazowieckiego
To będzie cud, jeśli przeżyje... Cytat, nowe wiadomości sprzed chwili:
"Dziś dzień psa, więc dedykujemy go w całości Sarze, suni z wczorajszej interwencji. Co u niej? Jeszcze w nocy lekarze ściągnęli z płuc Sary 2 litry płynu. Dodatkowo byli zaniepokojeni jej dusznościami. Badanie cytologiczne płynu wykazało komórki chłoniaka Emotikon frown Dzisiejsze badanie USG ujawniło guz na śledzionie i w płucach. Dziś wieczorem płyn zebrał się znowu i Sara może mieć duszności. Lekarze nie będą jednak mogli ponownie spuścić płynu ze względu na guza w płucach. Jakimś cudem udało nam się na jutro umówić konsultacje u onkologa na Białobrzeskiej. Jutro czeka ją jeszcze biopsja guza. Trzymajcie kciuki żeby Sara dała radę.
Błagamy o wsparcie finansowe leczenia Sarci. Bez Was nie damy rady pomagać kolejnym zwierzakom Emotikon frown"
"Dziś dzień psa, więc dedykujemy go w całości Sarze, suni z wczorajszej interwencji. Co u niej? Jeszcze w nocy lekarze ściągnęli z płuc Sary 2 litry płynu. Dodatkowo byli zaniepokojeni jej dusznościami. Badanie cytologiczne płynu wykazało komórki chłoniaka Emotikon frown Dzisiejsze badanie USG ujawniło guz na śledzionie i w płucach. Dziś wieczorem płyn zebrał się znowu i Sara może mieć duszności. Lekarze nie będą jednak mogli ponownie spuścić płynu ze względu na guza w płucach. Jakimś cudem udało nam się na jutro umówić konsultacje u onkologa na Białobrzeskiej. Jutro czeka ją jeszcze biopsja guza. Trzymajcie kciuki żeby Sara dała radę.
Błagamy o wsparcie finansowe leczenia Sarci. Bez Was nie damy rady pomagać kolejnym zwierzakom Emotikon frown"
Byleby w sercu ciągle maj!