Cudowne dziewczyny
Rosia już taka duża i jak widać nadal dusza towarzystwa, wcale się nie przejmuje że starsza koleżanka stateczna i wciągnęła ją w młodzieńcze harce .
Chaba bardzo zmężniała od kiedy ją ostatnio widziałam ( chyba w Białej na szkoleniu ).
Fajnie razem spacerować szczególnie jak psy takie grzeczne.
Pozdrawiam i do zobaczenia
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
W ostatni weekend ustaliliśmy, że Rosia uwielbia wodę i całkiem dobrze pływa. Niestety może nawet za dobrze, bo jak odpływaliśmy z miejsca, które sobie szczególnie upodobała, to jakieś 50 m od brzegu doszła do wniosku, że wraca Trwało to 2 s. i pies "wysiadł" przez rufę do wody i popłynął do brzegu. Kilka fotek z pierwszego żeglarskiego weekendu Rosi.
Próbowałem z Bezą miękkimi metodami - patyk i aport.... Zabawa była przednia, ale po jednorazowej utracie gruntu pilnowała sie strasznie aby nie popłynąć.... W końcu nie jeden patyk jest nad stawem.... Pan poszuka.... Pan przyniesie.... Pan rzuci...... NIE ZA DALEKOOO!!!!