Hmmm, opis....
Zgłoszonych 180 ekip, ludzi ponad 200. My szliśmy na 25 km. Trasa pokomplikowana na tyle, że chyba wszyscy błądzili. GPS nabił niecałe 29 km, a na końcu prowadzący mówił, że "każdy szedł swój dystans"

Okolice piękne, fajne widoczki po drodze, lasy, rzeczki i strumyki, noclegi w pensjonacie "Złoty Jar" w środku lasu - polecam, dużo miejsca, bardzo życzliwi i przyjaźnie nastawieni dla kudłatych, fajne obejście, miejsce na ognisko, grilla....
No fajnie było
W sobotę wybieramy się na terenową grę dogtrekkingową koło Gliwic, 20 czerwca jest dogtrekking w Wiszni pod Wrocławiem.
Polecam, bo impreza bardzo dobrze zorganizowana, fajna atmosfera, no i pretekst, żeby przeciorać psy
