kolejne magiczne dla mnie miejsce i klimat
...ja czułam sie jak w programie przyrodniczym "Dzika Polska" Kasia oprowadzała nas jak przewodnik po dzikiej przyrodzie podpatrując i podsłuchując zwierzęta zamieszkujące niemczańskie wzgórza bajka
A w miedzyczasie było Jaśkowo, a potem Dębica... a właściwie Głobikowa.
Po raz drugi gościliśmy fundacyjnie na kolejnym już kongresie Azorkowa. Rewelacyjna inicjatywa i forma działania, która nieustająco budzi nasz podziw.
Przy okazji konferencji rozstrzygnęłyśmy też konkurs na budę. Zgodnie z zasadą, że kropla drąży skałę powoli acz systematycznie drążymy temat w różnych regionach polski. Po dwóch edycjach na Mazowszu postanowiłyśmy zapoznać z tym tematem Podkarpacie. Chyba się udało i mamy nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze więcej zgłoszeń.
Łoza "sprzedana"
Na torze rally
Pod schroniskiem takie cuda
Drugi dzień to warsztaty Cała sala dzieciaków, co wcale nie jest typowe dla zajęć organizowanych w sobotę Oprócz wykładów także zajęcia w terenie -psi plac zabaw, czyli szukanie pochowanych smaczków.
I jeszcze ciekawostki z lasu.
Dopóki nie odkryłam, że małe dzięcioły drą się nieprzeciętnie nie byłam świadoma ile w okolicy jest dziupli zamieszkanych przez dzięciole rodziny. W najbliższej okolicy naliczyłam siedem zamieszanych przez nie dziupli...przeróżnych.
Najciekawsza, zamieszkana przez dzięcioły z lękiem wysokości. Mniej więcej na wysokości 1,50. Spokojnie można do niej zajrzeć chociaż nie zaglądałam natrętnie. Swoją drogą zachodzę i nasłuchuję bo aż mi się wierzyć nie chce, że cały ten czas żaden drapieżnik się tam nie dostał.