Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
Dołączam się do grupy zadowolonych z imprezy. Było mi bardzo miło poznać nowo wkręconych ogaromaniaków. Czas na spacerach tak szybko minął że tylko ból mięśni przypomina o wędrówce przez lasy. Fajne miejsce na "psie" spotkania. Szkoda że tak krótko.
Psia młodzież bardzo obiecująca. W realu nieporównywalnie fajniejsza niż na fotkach, chociaż zdjęcia super.
Indywidualistka Burza bardzo skoncentrowana na opiekunach, niesamowicie proludzka, w pierwszym dniu nie do końca wpasowująca się w psie szaleństwa, trochę z boku i z dystansem, w niedzielę już biegała z resztą stada, bardzo opanowana i dojrzała jak na tak młodego szczeniaka, jako jedyna niepodobna budową do Vika.
Słodka Beza teraz rozumiem skąd imię, zabawna i pocieszna, niezmordowana w zabawach z siostrami, bardzo otwarta na kontakty z ludźmi i psami.
Rosia kochająca wszystkich dokoła, niesamowicie otwarta, stale wyrażająca sympatię, nie przyjmująca do wiadomości że nie wszyscy ją kochają, rozbrykana i szalona.
Najbardziej stonowana i poważna Bona jako jedyna wychowywana z dorosłym psem w kontakcie z siostrami pełna werwy i inwencji w zabawie.
Wszystkie rozwęszone i zainteresowane tropami, stale wchodzące na sarnie ścieżki.
Nie mogłam się na nie napatrzeć. Bardzo bym chciała zobaczyć jak się będą rozwijały.
Liczę na dalsze spotkania spacerowe.
Psia młodzież bardzo obiecująca. W realu nieporównywalnie fajniejsza niż na fotkach, chociaż zdjęcia super.
Indywidualistka Burza bardzo skoncentrowana na opiekunach, niesamowicie proludzka, w pierwszym dniu nie do końca wpasowująca się w psie szaleństwa, trochę z boku i z dystansem, w niedzielę już biegała z resztą stada, bardzo opanowana i dojrzała jak na tak młodego szczeniaka, jako jedyna niepodobna budową do Vika.
Słodka Beza teraz rozumiem skąd imię, zabawna i pocieszna, niezmordowana w zabawach z siostrami, bardzo otwarta na kontakty z ludźmi i psami.
Rosia kochająca wszystkich dokoła, niesamowicie otwarta, stale wyrażająca sympatię, nie przyjmująca do wiadomości że nie wszyscy ją kochają, rozbrykana i szalona.
Najbardziej stonowana i poważna Bona jako jedyna wychowywana z dorosłym psem w kontakcie z siostrami pełna werwy i inwencji w zabawie.
Wszystkie rozwęszone i zainteresowane tropami, stale wchodzące na sarnie ścieżki.
Nie mogłam się na nie napatrzeć. Bardzo bym chciała zobaczyć jak się będą rozwijały.
Liczę na dalsze spotkania spacerowe.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
SARABANDA bardzo trafny opis, jedyne z czym nie mogę się zgodzić to, że Burza nie jest podobna do Vika
Dalsze zdjęcia krajoznawcze:
Dalsze zdjęcia krajoznawcze:
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
SARABANDA dała fajny opis jak ona widzi te szczeniaki, to może i ja się pokuszę o coś takiego.
Burza
Też nie do końca mogę się zgodzić, że nie jest podobna do Vika. No ale czas to pokaże. I nie jest to w tym wszystkim najważniejsze. Co do charakteru to zgadzam się całkowicie co wczesniej zostało napisane. Była zaciekawiona nową sytuacją ale wolała zachować pewien dystans i nie rzucała się w przepychanki i kotłowania. Ale lubiła biegać i podczas ostatniego spaceru po lesie widziałam też jak podejmuje takie zabawy od których wczesniej stroniła. No i lubi węszyć, chyba najdalej ze wszystkich szczeniaków się oddalała (ale nie na tyle, żeby ją stracić z oczu).
Beza / Brzana
Wg mnie to z pyska jest podobna do Burzy. Obie takie „smagłe brunetki”. Jest troche niższa od swojej ciemnej siostry i mam wrażenie, że będzie mocnej budowy. A co do charakteru to jest przesympatyczna, nie stroniąca od ludzi i innych psiaków. Jak jakaś siostra była w pobliżu to od razu musiała być zabawa i to na całego - bez żadnego dystansu.
Rosia / Baka
Gdzieś tam wczesniej napisałam, że moja Bona nie jest podobna do Rosi, no ale muszę przyznać, że się pomyliłam. Sa jednak podobne, nawet jeśli chodzi o wzrost, no może Rosia ma bardziej „przesiany” czaprak. Są podobne, ale muszą się czymś róznić, w końcu to nie klony.
Przemiła suńka, rozdająca całusy (mnie też nimi obdarowała), uwielbiająca zabawę , otwarta na kontakt z innymi ludźmi i psami.
Bona
Mimo, że ją znam najbardziej to chyba najtrudniej będzie mi pisać.
Wydaje mi się, że moja Bona, jeśli chodzi o charakter, jest podobna do Bezy i Rosi. Bardzo lubi się bawić i potrafi zaczepiać inne psy, żeby zainicjować zabawę (choć w przypadku tych trzech sióstr to żadna zachęta nie była potrzebna). W domu jest spokojna, trochę ustawiona przez Aresa, a bawią się z sobą tylko od czasu do czasu. Myślę, że na tym spotkaniu to mogła zaspokoić swoje „zabawowe” potrzeby.
Podczas spacerów w lesie nie tylko się bawiły, ale też na chwilkę odbiegały gdzieś w bok i węszyły. Muszę przyznać, że wracały na przywoływania, nie oddalały się aż tak, żeby całkowicie stracić je z oczu (piszę o szczeniakach, bo w przypadku dorosłej Sary i Diany było inaczej). Niektóre bardzo ładnie reagują na gwizdek. Same się też pilnowały. Ile to razy widziałam stojącego psiaka czekającego aż jego Pan czy Pani na tyle znajdzie się blisko, że będzie mógł spokojnie pójść dalej.
No i na zakończenie chciałam podziekowac wszystkim uczestnikom naszego mini ogarowego zlotu, tym co mają szczeniaki oraz tym z dorosłymi już psami – za to że nie skończyło się tylko na deklaracjach i na dobrych chęciach.
Najpierw padła propozycja porównania szczeniaków, potem ergo i psin+co podjęli tę propozycję, potem Weimar zaproponował miejsce spotkania, podał też namiary na ośrodki, zaczęli dołączać też inni chętni z ogarami i tak jakoś to się rozkręciło i najważniejsze, że ze skutkiem. Ergo miał najdalej ale mimo to był zdecydowany przyjechać, to dlaczego my którzy mamy bliżej nie mielibyśmy też tego zrobić? Uważam, że mamy bardzo fajne szczeniaki i koniecznie trzeba było je zobaczyć.
Burza
Też nie do końca mogę się zgodzić, że nie jest podobna do Vika. No ale czas to pokaże. I nie jest to w tym wszystkim najważniejsze. Co do charakteru to zgadzam się całkowicie co wczesniej zostało napisane. Była zaciekawiona nową sytuacją ale wolała zachować pewien dystans i nie rzucała się w przepychanki i kotłowania. Ale lubiła biegać i podczas ostatniego spaceru po lesie widziałam też jak podejmuje takie zabawy od których wczesniej stroniła. No i lubi węszyć, chyba najdalej ze wszystkich szczeniaków się oddalała (ale nie na tyle, żeby ją stracić z oczu).
Beza / Brzana
Wg mnie to z pyska jest podobna do Burzy. Obie takie „smagłe brunetki”. Jest troche niższa od swojej ciemnej siostry i mam wrażenie, że będzie mocnej budowy. A co do charakteru to jest przesympatyczna, nie stroniąca od ludzi i innych psiaków. Jak jakaś siostra była w pobliżu to od razu musiała być zabawa i to na całego - bez żadnego dystansu.
Rosia / Baka
Gdzieś tam wczesniej napisałam, że moja Bona nie jest podobna do Rosi, no ale muszę przyznać, że się pomyliłam. Sa jednak podobne, nawet jeśli chodzi o wzrost, no może Rosia ma bardziej „przesiany” czaprak. Są podobne, ale muszą się czymś róznić, w końcu to nie klony.
Przemiła suńka, rozdająca całusy (mnie też nimi obdarowała), uwielbiająca zabawę , otwarta na kontakt z innymi ludźmi i psami.
Bona
Mimo, że ją znam najbardziej to chyba najtrudniej będzie mi pisać.
Wydaje mi się, że moja Bona, jeśli chodzi o charakter, jest podobna do Bezy i Rosi. Bardzo lubi się bawić i potrafi zaczepiać inne psy, żeby zainicjować zabawę (choć w przypadku tych trzech sióstr to żadna zachęta nie była potrzebna). W domu jest spokojna, trochę ustawiona przez Aresa, a bawią się z sobą tylko od czasu do czasu. Myślę, że na tym spotkaniu to mogła zaspokoić swoje „zabawowe” potrzeby.
Podczas spacerów w lesie nie tylko się bawiły, ale też na chwilkę odbiegały gdzieś w bok i węszyły. Muszę przyznać, że wracały na przywoływania, nie oddalały się aż tak, żeby całkowicie stracić je z oczu (piszę o szczeniakach, bo w przypadku dorosłej Sary i Diany było inaczej). Niektóre bardzo ładnie reagują na gwizdek. Same się też pilnowały. Ile to razy widziałam stojącego psiaka czekającego aż jego Pan czy Pani na tyle znajdzie się blisko, że będzie mógł spokojnie pójść dalej.
No i na zakończenie chciałam podziekowac wszystkim uczestnikom naszego mini ogarowego zlotu, tym co mają szczeniaki oraz tym z dorosłymi już psami – za to że nie skończyło się tylko na deklaracjach i na dobrych chęciach.
Najpierw padła propozycja porównania szczeniaków, potem ergo i psin+co podjęli tę propozycję, potem Weimar zaproponował miejsce spotkania, podał też namiary na ośrodki, zaczęli dołączać też inni chętni z ogarami i tak jakoś to się rozkręciło i najważniejsze, że ze skutkiem. Ergo miał najdalej ale mimo to był zdecydowany przyjechać, to dlaczego my którzy mamy bliżej nie mielibyśmy też tego zrobić? Uważam, że mamy bardzo fajne szczeniaki i koniecznie trzeba było je zobaczyć.
- Poniatowski Dwór
- Posty: 1527
- Rejestracja: sobota 08 lut 2014, 14:38
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Poniatowa, woj. lubelskie
- Kontakt:
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
fantastyczne spotkanie - aż Wam zazdroszczę!!! Piękne miejsca, świetne zdjęcia i oczywiście cudowne ogary!!! Gratuluję pomysłu i realizacji...




z Poniatowskiego Dworku pozdrawiają Ania i Łukasz z dziećmi
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
c.d.
poprzednią fotorelację skończyłem na spacerze po Pokoju
kontynuuję więc od tego miejsca
po powrocie do ośrodka wszyscy odpoczęli, odświeżyli się i koło godziny 18 mogliśmy ponownie wyruszyć na spacer - tym razem po lasach wokół Brynicy po raz drugi zmierzamy w kierunku wydmy - łącznie 8 km spacer i znowu nad jeziorkiem a po powrocie na ośrodka już czekał rozpalony grill
pozostało tylko poznosić kiełbasy, kaszanki, nalewki, wina i piwo i tym razem w ciepły wieczór miło rozmawiać i konsumować
było bardzo przyjemnie
poprzednią fotorelację skończyłem na spacerze po Pokoju
kontynuuję więc od tego miejsca
po powrocie do ośrodka wszyscy odpoczęli, odświeżyli się i koło godziny 18 mogliśmy ponownie wyruszyć na spacer - tym razem po lasach wokół Brynicy po raz drugi zmierzamy w kierunku wydmy - łącznie 8 km spacer i znowu nad jeziorkiem a po powrocie na ośrodka już czekał rozpalony grill
pozostało tylko poznosić kiełbasy, kaszanki, nalewki, wina i piwo i tym razem w ciepły wieczór miło rozmawiać i konsumować
było bardzo przyjemnie
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
w niedzielę 12.04 miał być spacer w okolicach Zagwiździa, ale grupa zdecydowała, że zostajemy przy okolicznych lasach, więc wyruszyliśmy do Mańczoka (który był w planie na piątkowe popołudnie)
dystans tego spaceru łącznie około 20 km Mańczok to niewielka, ale ładna osada położona pośrodku bardzo dużego kompleksu leśnego
jak w większości śląskich miejscowości i tu spotkać można przydrożne kapliczki Jagoda z Czatą przyglądają się pasącym się w oddali kozom chwila na Mańczoku i czas wracać w stronę ośrodka przez poznaną już wcześniej wydmę najpierw pod górkę ale potem z górki dochodzimy do odsłoniętej wydmy
zmęczyła nas ta droga więc czas na chwilę odpoczynku na górze w cudownie grzejącym słoneczku co robi pies na spacerze?
odpoczywa! schodzimy w dół i to już ostatnie chwile w komplecie
dystans tego spaceru łącznie około 20 km Mańczok to niewielka, ale ładna osada położona pośrodku bardzo dużego kompleksu leśnego
jak w większości śląskich miejscowości i tu spotkać można przydrożne kapliczki Jagoda z Czatą przyglądają się pasącym się w oddali kozom chwila na Mańczoku i czas wracać w stronę ośrodka przez poznaną już wcześniej wydmę najpierw pod górkę ale potem z górki dochodzimy do odsłoniętej wydmy
zmęczyła nas ta droga więc czas na chwilę odpoczynku na górze w cudownie grzejącym słoneczku co robi pies na spacerze?
odpoczywa! schodzimy w dół i to już ostatnie chwile w komplecie
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
chwila ochłody nad wodą
było Super
dziękujemy
i ruszamy dalej
nagle psy coś poczuły w leśnej kniei
na szczęście spłoszyły tylko pięknego młodego jelenia
na sam koniec przy ośrodku odprowadzają nas piękne konie, które z ciekawością przyszły zobaczyć cóż to za spora grupa ludzi i psów
i to niestety już koniecbyło Super



dziękujemy
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
O tak, było super. Dawno już nie miałam takiej pustki w głowie jak podczas tej laby na wydmie. Aresowi też się to udzieło. 

Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
W uzupełnieniu fotek z odpoczynku na wydmach, zaznaczyć należy, że psiaki z największym ADHD nawet na wydmach nie mogły usiedzieć w miejscu 
