Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
kilka kolejnych fotek rodzinnych:
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
nieformalny "organizator" tras czyli ja1e2w3a pisze: Organizator naszych spacerów, forumowy WEIMAR, zmienił jednak trasę i znacznie ją wydłużył.

zmiany zostały dokonane (dotyczy Zagwiździa) lub próbowano ich dokonać (odnośnie Mańczoka) przez niektórych współspacerujących (jeśli istnieje takie słowo?)
tak to rododendron, niejedyny zresztą. Jest ich kilka i otaczają figurę śpiącego lwa. Piękny lew wygląda jeszcze cudowniej kiedy kwitną te rododendronyEwka pisze: Ewo, a za śpiącym lwem po lewo jest taki duży rododendron?
Ergo mam nadzieję, że to nie koniec publikowania przez Ciebie zdjęć ze spotkania ...

Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
Spotkanie zaczęło się w piątek popołudniu. Pogoda i wtedy i przez kolejne dwa dni była cudowna. Było słonecznie i ciepło
.
Jako pierwsza w ośrodku Agrorelaks w Brynicy zjawiła się Ewa z Aresem. Później kolejno dołączali: ja z Oskarem, Jagoda z Czatą, Sarabanda z Sarą i Dianą, Ergo z lepszą połową i Rosia, nowa rodzina Burzy oraz Psin+co z Bezą
.
W piątek popołudniu Ewa, Jagoda i ja czekając na resztę załogi postanowiliśmy pójść na mały spacer po lasach wokół ośrodka. Ale dla nas mały znaczy coś innego niż dla kogoś kto wyprowadza psa wokół trawnika i wyszło z tego spaceru 8 km przyjemnej wędrówki - do odkrytej wydmy i z powrotem. Później wydmę odwiedzaliśmy jeszcze dwukrotnie z całą ekipą, tak bardzo przypadła do gustu nam i psom.
Piątek około godz. 17 ruszamy w drogę całe Bory Stobrawskie, jako pozostałość po dawnej Puszczy Śląskiej, która ciągnęła się nieprzerwanie od Katowic do Wrocławia, są bardzo urokliwe i obfitują w zwierzynę. w pewnym miejscu wyszliśmy z lasu na olbrzymią łąkę na której wypasane są konie Aresowi i Bonie tak bardzo spodobało się to miejsce, że oba psy zaczęły szaleć, ganiać za sobą wywracać się i podgryzać, aż Oskar musiał sprawdzić co to za kotłowanie- przyjemnie było patrzeć na taką radość psów chwilę później ponownie weszliśmy do lasu i doszliśmy do uroczej kapliczki "Studzionka". Nazwa pochodzi od źródła czystej wody, która tu wybija. z miejscem tym wiąże się historia licznych uzdrowień, dlatego jest ono odwiedzane przez licznych wiernych, którzy pośrodku lasu, w ciszy proszą Matkę Boską o wstawiennictwo. Pielgrzymi napełniają butelki uzdrowicielską wodą z nadzieją na poprawę zdrowia. w końcu dotarliśmy do celu wycieczki - fragmentu odkrytej wydmy
takich wydm w lesie jest bardzo dużo, ale przez to, że porasta je las wyglądają jak zwykłe wzniesienia
jasny, miękki piasek sprawił, że psy, w szczególności Bona, zaczęły biegać jak szalone

Jako pierwsza w ośrodku Agrorelaks w Brynicy zjawiła się Ewa z Aresem. Później kolejno dołączali: ja z Oskarem, Jagoda z Czatą, Sarabanda z Sarą i Dianą, Ergo z lepszą połową i Rosia, nowa rodzina Burzy oraz Psin+co z Bezą

W piątek popołudniu Ewa, Jagoda i ja czekając na resztę załogi postanowiliśmy pójść na mały spacer po lasach wokół ośrodka. Ale dla nas mały znaczy coś innego niż dla kogoś kto wyprowadza psa wokół trawnika i wyszło z tego spaceru 8 km przyjemnej wędrówki - do odkrytej wydmy i z powrotem. Później wydmę odwiedzaliśmy jeszcze dwukrotnie z całą ekipą, tak bardzo przypadła do gustu nam i psom.
Piątek około godz. 17 ruszamy w drogę całe Bory Stobrawskie, jako pozostałość po dawnej Puszczy Śląskiej, która ciągnęła się nieprzerwanie od Katowic do Wrocławia, są bardzo urokliwe i obfitują w zwierzynę. w pewnym miejscu wyszliśmy z lasu na olbrzymią łąkę na której wypasane są konie Aresowi i Bonie tak bardzo spodobało się to miejsce, że oba psy zaczęły szaleć, ganiać za sobą wywracać się i podgryzać, aż Oskar musiał sprawdzić co to za kotłowanie- przyjemnie było patrzeć na taką radość psów chwilę później ponownie weszliśmy do lasu i doszliśmy do uroczej kapliczki "Studzionka". Nazwa pochodzi od źródła czystej wody, która tu wybija. z miejscem tym wiąże się historia licznych uzdrowień, dlatego jest ono odwiedzane przez licznych wiernych, którzy pośrodku lasu, w ciszy proszą Matkę Boską o wstawiennictwo. Pielgrzymi napełniają butelki uzdrowicielską wodą z nadzieją na poprawę zdrowia. w końcu dotarliśmy do celu wycieczki - fragmentu odkrytej wydmy
takich wydm w lesie jest bardzo dużo, ale przez to, że porasta je las wyglądają jak zwykłe wzniesienia
jasny, miękki piasek sprawił, że psy, w szczególności Bona, zaczęły biegać jak szalone
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
wchodzimy na szczyt wydmy
pięknie tutaj
czas wracać bo zapada zmrok
w drodze powrotnej, tuż obok wydmy odnajdujemy małe oczko wodne i bardzo czystą wodą. Idalne miejsce na ochłodę i ugaszenie pragnienia psów.
chwila przerwy i szybkim krokiem wracamy do ośrodka - tak minął pierwszy dzień.- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
Oj szybkim, szybkim, bo jeszcze w planie mieliśmy grilla i degustację nalewek własnej roboty (ze sliwek i z czarnego bzu).WEIMAR pisze:chwila przerwy i szybkim krokiem wracamy do ośrodka - tak minął pierwszy dzień.
W piątek grillowaliśmy w mniejszym gronie, do czasu aż przyjechał ergo. Ergo wykorzystał jeszcze tlący się węgiel i coś tam podpiekł na kolację. W sobotę zaś już cała ekipa grillowała.
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
2. dzień spotkania (sobota 11.04.2015)
zgodnie z wcześniejszymi planami, już z całą Ekipą wybraliśmy się do Pokoju
nie do pokoju Ewy w Agrorelasie, ale do Pokoju - jednej z pereł Opolszczyzny
Pokój (dziś około 1500 mieszkańców) nigdy nie był ani wsią ani miastem
był miejscowością arcyksiążęcą - Carlsruhe - oaza sPokoju Karola Wirtemberskiego - księcia oleśnickego
ślady wyjątkowości Pokoju widać do dziś
pierwszym punktem wycieczki był kościół ewangelicko-augsburski (luterański) - serdeczne podziękowania dla ks. Eneasza Kowalskiego ( https://pl-pl.facebook.com/PEAPokojiLubienia" onclick="window.open(this.href);return false; ), który zgodził się pokazać nam wnętrze kościoła i bardzo ciekawie opowiedzieć jego i Pokoju historię poźniej był już tylko spacer po parkach Pokoju: parku w stylu francuskim i stylu angielskim
mieszkańcy Stobrawskiego Parku Krajobrazowego mają ciągły kontakt z piękną przyrodą może dlatego są wierzący i przy wielu domach stoją kapliczki po wizycie w Pokoju (Ergo fotki proszę
) wróciliśmy na krótki odpoczynek do ośrodka, aby popołudniu znów wyruszyć w las
c.d.n.
zgodnie z wcześniejszymi planami, już z całą Ekipą wybraliśmy się do Pokoju
nie do pokoju Ewy w Agrorelasie, ale do Pokoju - jednej z pereł Opolszczyzny
Pokój (dziś około 1500 mieszkańców) nigdy nie był ani wsią ani miastem
był miejscowością arcyksiążęcą - Carlsruhe - oaza sPokoju Karola Wirtemberskiego - księcia oleśnickego
ślady wyjątkowości Pokoju widać do dziś
pierwszym punktem wycieczki był kościół ewangelicko-augsburski (luterański) - serdeczne podziękowania dla ks. Eneasza Kowalskiego ( https://pl-pl.facebook.com/PEAPokojiLubienia" onclick="window.open(this.href);return false; ), który zgodził się pokazać nam wnętrze kościoła i bardzo ciekawie opowiedzieć jego i Pokoju historię poźniej był już tylko spacer po parkach Pokoju: parku w stylu francuskim i stylu angielskim
mieszkańcy Stobrawskiego Parku Krajobrazowego mają ciągły kontakt z piękną przyrodą może dlatego są wierzący i przy wielu domach stoją kapliczki po wizycie w Pokoju (Ergo fotki proszę

c.d.n.
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
Oto moje zdjęcia 

Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
Jeszcze kilka fotek psiaków, "krajoznawcze" wstawię później 

- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
Natalia, wiedziałam, że sobie poradzisz z tym umieszczaniem zdjęć przez serwer "ogarkowy".
Siostry "ciemne" ładniutkie i jakiś czas to trwało zanim zaczęłam je odrózniac. Jak były razem to po wzroście (Beza jest trochę mniejsza), a jak były osobno to po obrózkach.
Podobnie miałam z "jasnymi" siostrami - Rosią i Boną. Jednak są podobne.Oczywiście w miare upływu czasu pomyłki zdarzały się rzadziej.
Na tym zdjęciu "Beza i Burza w gonitwie" to tą uciekającą jest zapewne Burza".

Siostry "ciemne" ładniutkie i jakiś czas to trwało zanim zaczęłam je odrózniac. Jak były razem to po wzroście (Beza jest trochę mniejsza), a jak były osobno to po obrózkach.
Podobnie miałam z "jasnymi" siostrami - Rosią i Boną. Jednak są podobne.Oczywiście w miare upływu czasu pomyłki zdarzały się rzadziej.
Na tym zdjęciu "Beza i Burza w gonitwie" to tą uciekającą jest zapewne Burza".
Re: Spotkanie rodzinne miotu B z Przewiesia
Kościół ewangelicki w miejscowości Pokój