Dziękujemy wszystkim i polecamy się reszcie czy to na biegówk,i czy na saneczkarstwo (choć kierować sankami Pańcia nie umie).
Ewa te parę kilometrów zamienia się w kilkanaście dobrych, ale warto. W zależności co kto potrzebuje.
Dziś Zagaj, a właściwie dziś i w nocy urodził się miot Z coogarów jakieś dobrych kilka lat temu, wieku nie będziemy Zadrom, Zojkom i Zagajom wypominać
.
Serdeczne uściski i fajnych spacerów Niemczańskie Wzgórza życzą dla reszty rodzeństwa, a Zagaj dziś dostał ucho wędzone jelenia, a na śniadanie ma serducha przygotowane
jak nigdy zdziwiony będzie chłopak.
Taki był piękny, młody i wielkie rozbójnik. Teraz jest statecznym Panem do opanowanie przez każdego ogarowca, a dodatkowo nie kocha kanapy, ale uwielbia dłuuuuugie spacery i polowania. Wydoroślał pięknie, nawet możliwości pęcherza zdecydowanie uspokoiły swoje parcie na wyjścia i zamienił się w fajnego poważnego faceta z brązem i "szpakiem" na mordzie.
A lata mijały mu z uroczą miną na pysku:
A tak pozostaje saneczkarstwo
I to zdjęcie z domkiem nad dedykacją jest urzekające... ciekawe po czemu takie domki? 
. Pańcia od kilku lat stara się przekonać do bieganie po Polskich górach i niestety za każdym razem porównując nawet najmniejszą wioskę w Czechach do pięknej znanej trasy w Polsce wypadamy słabo
