Ola i Dunaj pisze: Ale to przecież w niczym nie przeszkadza

No, chyba, że spadło pół metra śniegu

tyle to nie spadło, ale my ćwiczyliśmy na razie raczej ścieżki po kilku godzinach... nie planowałam rzucać Husiego tak szybko na głęboką wodę (tym bardziej, ze to na świńskiej krwi scieżka... a ona mu mniej niz dzicza pachnie

)
a co do rudela... w ogóle nie spodziewałam sie, ze u nas taka zwierzyna i tak licznie sie trafia - paśniki w lesie widziałam - nowe, ładne i ... puste

, piesków nie puszczam na sarenki specjalnie

, sobie tylko spacerujemy i to całkiem blisko domu.... i wszyscy nie wierzą, że takie pełnie zwierza te nasze laski (bo to raczej laski, przeplatane polami ani jakieś tam bory...)... tez bym nie uwierzyła ... gdybym nie widziałam...