Nasz Łazio też miał dziwny okres wyszukiwania samych pachnących sensacji ło,to było,zaczęliśmy mu dawać na dworze pachnące kosteczki i z czasem przeszło.To było tak koło 4,5,6 miesiąc,teraz z tego zostało mu wyszukiwanie kaczych i kurzych kupek i to jest ten przysmak,generalnie wszystko co pachnie jest namierzane ,obwąchane ,teraz musimy pilnować Zojkę ,która najchętniej jak się wybiega,to spędza czas w okolicy obornika(takie nasze resztki obiadowe),mycie spoczywa na barkach pana,pan ma szczęście ,że często go nie ma w domu.Myjemy wodą,teraz też kąpią się w Sanie ,ale radocha

i mydłem jakimś naturalnym rumianek,bambino w tym miejscu co śmierdzi,ale niestety śmierdzi ,więc siedzą długo na polu i przechodzi po kilku kąpielach sanowych

Acha i jeszcze uwielbia dla odmiany,co by każdy ogarek inaczej,skoszoną trawkę taką podgniłą
