Wciąż się nie mogę Aniu nadziwić że to stolica. Wybieramy się znowu na wiosnę do Was, chcę wreszcie pokazać Czuprynę nefrologowi, to może umówimy się nad Wisłą
A może Sara na spacerze oszczekiwała jakiegoś mało mobilnego dzika a nie wiewiórki jak mi się wydawało?
Cudne te Hultajowe fotki

"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."