Stop odstrzałom
Re: Stop odstrzałom
Ja rozumiem, że są myśliwi, którzy nie podniecają się wleczeniem rannego zwierzęcia, szarpaniem się zwierzyny we wnykach czy skowytem postrzelonego psa. Rozumiem, ze myśliwi dużo robią dla przyrody, że to tradycja. Ale nie powinno się trzymać w kołach łowieckich ludzi, którzy nie umieją rozpoznać zdziczałego psa od goldena, psa spacerującego z człowiekiem od zwierzaka polującego: bo w końcu ma to być fachowiec, człowiek obeznany ze zwierzętami, odróżniający kotka od tygrysa.
Tak szczerze, to ja akurat jestem przeciwna polowaniom w ogóle. Tradycja tradycją, ale na całym świecie odchodzi się od rozrywek opierających się na cierpieniu innych istot: walki kogutów czy psów są zakazywane, hiszpańskie walki z bykami uznawane są za brutalne, koniom z Morskiego Oka się współczuje (tak, koń został stworzony do wożenia ludzi, ale kiedyś był jedynym źródłem utrzymania i dbano o niego, a dziś pada z odwodnienia w pracy...).
No ale tak czy siak, ludzie z bronią nie powinni móc sobie strzelać w co popadnie wg własnego widzimisię.
Tak szczerze, to ja akurat jestem przeciwna polowaniom w ogóle. Tradycja tradycją, ale na całym świecie odchodzi się od rozrywek opierających się na cierpieniu innych istot: walki kogutów czy psów są zakazywane, hiszpańskie walki z bykami uznawane są za brutalne, koniom z Morskiego Oka się współczuje (tak, koń został stworzony do wożenia ludzi, ale kiedyś był jedynym źródłem utrzymania i dbano o niego, a dziś pada z odwodnienia w pracy...).
No ale tak czy siak, ludzie z bronią nie powinni móc sobie strzelać w co popadnie wg własnego widzimisię.
Re: Stop odstrzałom
Tylko zapytam-ryby morskie jesz? Mięso, jajka,drób ze sklepu?Eni pisze:Tak szczerze, to ja akurat jestem przeciwna polowaniom w ogóle.
Re: Stop odstrzałom
Myślę, że coraz częściej o tym słyszysz nie dlatego, że coraz częściej się strzela ale ponieważ coraz łatwiej takie informacje wrzucić w obieg, także poza powszechnymi mediami.Eni pisze:Niestety coraz częściej słyszę o myśliwych, którzy strzelają do psów spacerujących po lesie, psów, które nie stanowiły realnego zagrożenia dla zwierząt czy ludzi.
A znasz takich którzy się podniecają zwierzęciem we wnykach ?Eni pisze:Ja rozumiem, że są myśliwi, którzy nie podniecają się (...) szarpaniem się zwierzyny we wnykach

Co wnyki mają wspólnego z łowiectwem?
Nie mogą strzelać do czego chcą i kiedy chcą.Eni pisze:No ale tak czy siak, ludzie z bronią nie powinni móc sobie strzelać w co popadnie wg własnego widzimisię.
Powinni też ponieść konsekwencje swoich działań, jeżeli naruszają one prawo. Dodatkowo powinni być solidnie napiętnowani przez swoje środowisko i na szczęście często tak jest.
Re: Stop odstrzałom
Wnyki do łowiectwa mają tyle, co odstrzelenie psa na spacerze czy incydent z "myśliwymi" bawiącymi się rannym zwierzakiem: tak wielu inteligentnych inaczej postrzega łowiectwo i z bronią w ręku stanowi zagrożenie dla innych. Wiem, że takie przypadki to nie większość myśliwych, ale i takie kwiatki się zdarzają.
Re: Stop odstrzałom
Czyli nic, bo wnyki zakładają kłusownicy a nie myśliwi.
Re: Stop odstrzałom
Nie jestem przeciwko polowaniom i myśliwym, wprost przeciwnie. Gospodarka łowiecka musi być. Zwierzęta są zaopiekowane , dokarmione zimą, żyją w warunkach powiedzmy naturalnych. Lisy dostają szczepionki na wściekliznę.
Człowiek w przewadze jest mięsożercą i nie zrezygnuje ze spożywania mięsa.
Bardziej ubolewam nad losem zwierząt hodowlanych i ich ubojem, niż nad strzelaniem do zwierząt w ich środowisku naturalnym.
Argument że strzela się do zwierząt nie zawsze nadających się do jedzenia też mnie nie przekonuje.
Jakim marnotrawstwem i okrucieństwem jest hodowaniem zwierząt a potem utylizacja towaru który się nie sprzedał.
Człowiek w przewadze jest mięsożercą i nie zrezygnuje ze spożywania mięsa.
Bardziej ubolewam nad losem zwierząt hodowlanych i ich ubojem, niż nad strzelaniem do zwierząt w ich środowisku naturalnym.
Argument że strzela się do zwierząt nie zawsze nadających się do jedzenia też mnie nie przekonuje.
Jakim marnotrawstwem i okrucieństwem jest hodowaniem zwierząt a potem utylizacja towaru który się nie sprzedał.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: Stop odstrzałom
Aniu, nazwałabyś myśliwym kolesia, który nie umie odróżnić agresywnego psa od goldena? Który nie potrafi zauważyć, czy pies do niego podchodzi, czy zamierza zeżreć? Bo dla mnie, nawet jak takowy ma papierek, że jest myśliwym, to jest tylko dup..em, co ma podjarkę z zabijania (albo jest kompletnym idiotą, co również powinno wykluczać go z grona osób uzbrojonych).Ania W pisze:Czyli nic, bo wnyki zakładają kłusownicy a nie myśliwi.
Nie popieram polowań, ale nie uważam prawdziwych myśliwych za psycholi z bronią, mamy inne poglądy i tyle. Czego nie można powiedzieć o ludziach, którzy odczuwają potrzebę zastrzelenia idącego luzem psa, który owszem, może stanowić kłopot w lesie, ale w większości przypadków jest po prostu wybiegującym się psem i nie zasłużył na unicestwienie. Innymi słowy: albo się jest chłopem (czy babą

Re: Stop odstrzałom
Dokładnie! Dlatego właśnie pytałem Eni czy je drób, mięso, jajka... W przypadku myślistwa cierpi cześć zwierząt- to fakt. To postrzałki. reszta przypadków ginie natychmiast. Często towarzyszy temu stres i strach, ale nie dajmy się zwariować! To co wyprawia się w akceptowalnych "fabrykach jedzenia" to przechodzi ludzkie pojęcie. Ale przeciw temu mało kto protestuje. Za to większość bez namysłu pakuje pozyskane jedzenie ochoczo do koszyka.Ania W pisze:Jakim marnotrawstwem i okrucieństwem jest hodowaniem zwierząt a potem utylizacja towaru który się nie sprzedał.
Dlatego jestem za drastycznym podniesieniem kar za puszczanie zwierząt luzem. Myślę, że kary rzędu 5 000-10 000 zł na rzecz koła, które odłowiło czworonoga skutecznie powstrzymała by ludzi przed puszczaniem zwierząt samopas w lesie, a myśliwych zachęconych profitami dla kola zachęciło do ustawowego odławiania.SARABANDA pisze: Czego nie można powiedzieć o ludziach, którzy odczuwają potrzebę zastrzelenia idącego luzem psa, który owszem, może stanowić kłopot w lesie, ale w większości przypadków jest po prostu wybiegującym się psem i nie zasłużył na unicestwienie.
Niestety w Polsce patologią jest brak jakiegokolwiek poszanowania do przepisów. Później płacz i zgrzytanie zębów.
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Stop odstrzałom
I właśnie takiej sytuacji się zawsze boję.
Tylko że ja bym chyba dziada ubiła a potem spędziła resztę życia w kiciu.
Monigry -z jednej strony masz rację ale z drugiej - wskaż mi miejsce gdzie może pies pobiegać spokojnie, a wiele ma dużą potrzebę ruchu, powiedz też czy można ludzi pozbawiać przyjemności swobodnego spaceru ze swoim pupilem i obserwowania jego radości. Człowiek i pies to jest duet - odpoczywają wspólnie.
Praktycznie każde miejsce to jest jakiś obwód łowiecki - pole, las, łąka - no gdzie mam pospacerować swobodnie? Osobiście odczuwam to jako zamach na moją swobodę obywatelską.
Co innego jak pies faktycznie wyrządzi szkodę - jestem wtedy jak najbardziej za wypłacaniem odszkodować dla kół , ale za samo spuszczenie psa? 


Monigry -z jednej strony masz rację ale z drugiej - wskaż mi miejsce gdzie może pies pobiegać spokojnie, a wiele ma dużą potrzebę ruchu, powiedz też czy można ludzi pozbawiać przyjemności swobodnego spaceru ze swoim pupilem i obserwowania jego radości. Człowiek i pies to jest duet - odpoczywają wspólnie.

Praktycznie każde miejsce to jest jakiś obwód łowiecki - pole, las, łąka - no gdzie mam pospacerować swobodnie? Osobiście odczuwam to jako zamach na moją swobodę obywatelską.


„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Stop odstrzałom
Nie wiem jak w twojej okolicy, ale miałem szczęście dorastać na obrzeżach miasta, gdzie między blokami, a lasem było z 3 km w linii prostej przez pola. Teraz las odcięła obwodnica (Kasia wie gdzie, bo robiliśmy tam ścieżkę Śmiałej przy samym lesie) . Zarówno wzdłuż lasu jak i po polnych drogach łażą ludzie z kijkami, biegają i spacerują z psami.ania N pisze:
Praktycznie każde miejsce to jest jakiś obwód łowiecki - pole, las, łąka - no gdzie mam pospacerować swobodnie? Osobiście odczuwam to jako zamach na moją swobodę obywatelską.Co innego jak pies faktycznie wyrządzi szkodę - jestem wtedy jak najbardziej za wypłacaniem odszkodować dla kół , ale za samo spuszczenie psa?
Teraz tam, gdzie mieszkam https://www.google.pl/maps/place/Popiel" onclick="window.open(this.href);return false;ów/@50.8366408,17.7277693,1379m/data=!3m1!1e3!4m2!3m1!1s0x471047ef69be9c6b:0x9cac8e1967af099f
również jest mnóstwo łąk i pól. Mało prawdopodobne by gdzieś indziej w Polsce ktoś nie miał dostępu do pobliskich pól.