Czasem trzeba zawołać 2-3 razy jak jest bardzo zajęty, ale wraca

I tak się tylko na każdym spacerze zastanawiam: czy to będzie już dziś???

No niestety, niezrównoważeni psychicznie znajdują się wszędzie. Gorzej jak maja dostęp do broni. Wtedy krok od tragedii.Współczuję właścicielom, ale niestety- puszczając psa w lesie trzeba się liczyć z tym, że może mu się coś stać. Pomijam nawet myśliwych, którzy maja obowiązek odłowić psa, a nie zastrzelić, ale rozpędzony pies może wpaść we wnyki, które go uduszą albo pójść za zwierzyną i szukaj wiatru w polu. Znajomy myśliwy, podkładacz psów opowiadał, że niektóre płowe mogą wywlec psa wiele, wiele kilometrów ponieważ zatrzymują się co jakiś czas by sprawdzić czy są gonione. Pies dobiega co chwila i oddala się od właściciela. O ataku dzika nie wspomnę.Eni pisze:Niestety coraz częściej słyszę o myśliwych, którzy strzelają do psów spacerujących po lesie, psów, które nie stanowiły realnego zagrożenia dla zwierząt czy ludzi. I to strzelają,by zabić, nie odstraszyć, czy zranić.
http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagor ... z3OJqAHDrq
Udowodnienie w naszym kraju, w jakich okolicznościach doszło do strzału może być trudne (badania balistyzne, testy skąd padł strzał, jak stało zwierzę to abstrakcja dla prokuratury, która zwykle umarza sprawy zwierząt), a samo karanie myśliwego po fakcie nie zwróci nam psiego przyjaciela
Tak jak mówisz. ostatnio na zbiorówce przyszła pańcia z pretensjami, że stoimy autami na skraju jej łąki i ona sobie tego nie życzy. następnym razem koło ma dokonać opłaty za postój.BasiaM pisze: Domagają się ludziska odstrzału dzików w naszym lesie a potem słychać komentarze, że bandyci strzelają do zwierząt.
Chory kraj ...
O zastrzeleniu psa tuż za rowerzystą też już czytałam starszy pan jechał na rowerze, przy nim biegły dwa psy. Minął auto, pies coś wąchał z tyłu i nagle usłyszał strzał. Myśliwy zastrzelił psa na leśnej drodze, tłumaczył, że sądził, że pies biegnie za sarnąMonigry pisze: Gdyby Śmiała nie wracała od razu na przywołanie lub odchodziła by poza zasięg widzenia szła by na smyczy.
Takie durne prawoSARABANDA pisze:Ja nie rozumiem dlaczego w ogóle można strzelać w terenie nie w trakcie polowania. Przecież wszędzie spacerują, biegają czy jeżdżą ludzie. Teren polowania powinien być oznakowany żeby ktoś przypadkowy nie wszedł na linię ognia, lokalni mieszkańcy powinni być powiadomieni.
W końcu lasy są państwowe. A tak każdy może chodzić gdzie chce z bronią i straszyć.