Przyszła do nas zima. Kajtek nie dość, że na petardy reaguje, to jeszcze wydaje się marznąć. Stelki nie rusza nic. Mróz jej nie straszny, śnieg ją zaskoczył, skakała niczym sarenka na 4 nóżkach z poczatku, a teraz szaleje.
Jadła, Kajtek też zawsze podjada, choć on całym sobą, ona degustacyjnie . On to się w ogóle bardzo na śnieg cieszy, na bombki z niego na podwoziu i łapach już znacznie mniej.
kasiawro pisze:Dziewczyna wyrosła i się rozrosła.
W Bardzie pewnie więcej śniegu niż w Głogowie.
No, trzeba przyznać, że nieco się upasła. Paradoskalnie przez chorobę, bo jadła wtedy karmę gastro o obniżonej zawartości tłuszczu (ze względu, że Kajtek też jadł) i chyba jej w boczki poszły nieco większe porcje
W Bardzie byłam na Święta, ale śniegu ze 2 cm było, zaczęło padać dopiero jak wyjeżdżaliśmy. Czego nie mogłam odżałować, w Głogowie poza śladowymi ilościami śniegu są oszołomy z petardami i Kajtulec żyw ledwo na spacerach mimo odczulania, za to w domu jakoś daje radę.
Pewnie chcielibyście życzeń zdrowia, szczęścia i pomyślności,
a ja Wam życzę byście potrafili docenić i szanować zdrowie, które jest Wam dane, życie, o które macie się troszczyć: czy to własne, czy dziecięce, czy innych stworzeń bożych (psiaka, kota czy co tam znalazło u Was schronienie).
Życzę, byście nie gonili za sukcesem, czy wielkim szczęściem, a potrafili cieszyć się z małych rzeczy, dostrzegali krople szczęścia ukryte w codzienności.
Życzę, by pomyślność Was nie zepsuła ani nie odebrała marzeń czy pomysłów, bo to przeciwności nas kształtują, są matką wynalazków, odkryć, chęci do życia i działania.
Życzę Wam więc odwagi, by marzyć,
czasu, by śnić,
otwartych oczu, by dostrzegać piękno,
wrażliwości, by doświadczać radości i ją sprawiać
oraz pokoju serca, by to wszystko przyjąć.
Załączniki
1907357_830407607005023_1287477147935554934_n.jpg (56.46 KiB) Przejrzano 1049 razy