Dzięki Ewka, ale na szczęście nie do końca takie zgrane:uff:
Dzisiaj na spacerze Złaja poszła za łanią, głosząc przepięknie, Ułan stał zdziwiony, nie chciał jej przeszkadzać w tym jej amoku

zapięłam go szybko a ta pooszła w las, pierwszy raz taka sytuacja, trochę poczekałam i na szczeście wróciła uchachana przeszczęśliwa, że taka dzielna, zapięłam ją szybko i wróciłam szybko do domu po ostatnich doświadczeniach z mysliwymi wolę nie mieć doczynienia z leśniczymi, aczkolwiek przyznam, że serducho mi się radowało jak zobaczyłam tak szczęślwią i dumną z siebie sucz
hmmm, no to mam chyba trochę problem z taką sunią, ona jest zupełnie inna w zachowaniach w polach czy lesie od Ułana, non stop z nosem przy ziemi i biegnie jak oszalała ale wraca

mam wrażenie jakby cały czas czekała na zwierza
