A jeżeli chodzi o gon. No cóż, akurat myślę, że zgodnie z wzorcem powinien mieć, i być może nie ma obecnie formalnych możliwości na sprawdzenie tej cechy, ale wydaje mi się, że zdecydowanej większość ogarów nie będzie on przeszkadzał w byciu użytkowym a świadczy jednak o posiadanej pasji, którą z dużym prawdopodobieństwem można ukierunkować np. na tropienie.
ania N pisze:
Poza tym ogar ma gon i za dzikiem i za jeleniem i za lisem i za czym sobie chce.

I nawet za ulubionym terierkiem
Eni pisze:
Możecie wymagać od kupujących pewnych spraw, możecie dążyć do określonych testów dla psów hodowlanych, ale zamykanie się na odbiorców rasy, bo nie są myśliwymi, nie będą brać udziału w polowaniach czy choćby konkursach, moim zdaniem doprowadzi do wymarcia rasy. Jeśli będą ogary, choćby z rożnymi charakterami i zdolnościami do polowania, to będzie w czym wybierać, nad czym pracować - ale jak ich zabraknie, to co zrobicie?
Ale kto się zamyka? Przecież nawet nikt niczego takiego nie sugeruje. Jest masa psów w rękach osób niepolujących, którym to, że nie są myśliwymi (i nigdy nie będą) nie przeszkadza w sprawdzaniu ich predyspozycji w tym kierunku. Nie uważam, że pies niesprawdzony użytkowo nie może być hodowlanym jeżeli spełnia inne warunki eksterieru, zdrowotne i psychiczne…, ale te sprawdzone (oczywiście przy założeniu spełnienia również powyższych kryteriów)po prostu powinny być promowane.
Eni pisze:
Co z tego, że mogą podzielić los labków? W USA golden jest najpopularniejszym psem rodzinnym, dlaczego nie może nim być ogar? Ma wiele fajnych cech, które współcześnie są pożądane - np. nie szczeka z byle powodu, jest przyjazny. Dlaczego w Polsce nie możemy mieć popularnego rodzimego psa?
W Polsce średnio co 2-3 lata mamy różne popularne rasy…które cudownie napędzają interes różnym „rozmnażaczom” a potem w ilościach hurtowych zapełniają schroniska.
Górnolotnie mówiąc- Boże chroń nas przed tym aby ogar stał się popularnym rodzinnym psem !
Eni pisze:
Dla mnie ważne, by pies miał odpowiednie warunki i zabezpieczone potrzeby, a nie żeby się zajmował tylko tym, do czego go pierwotnie wyhodowano - no, chyba, że wszystkie bullowate powinny walczyć, azjaty pilnować koni, a owczarki ganiać za owcami...
No właśnie …potrzeby…tylko one zazwyczaj wynikają właśnie z pochodzenia danej rasy i tego właściciel powinien być świadomy.
Poza tym to jest bardzo duże uproszczenie. Pies rasowy to nie tylko eksterier, ale i charakter i to mocno ze sobą sprzężone wbrew pozorom. Bullowate w takich przypadkach są najczęściej podawanym przykładem i na pytanie czy powinny walczyć dla mnie odpowiedź jest jedna – nie, ponieważ akurat te rasy zostały wymyślone dla czystej rozrywki człowieka, a współczesny człowiek może się obyć bez tego rodzaju rozrywki, podobnie jak i bez walk gladiatorów. Póki jednak człowiek poluje i wypasa owce potrzebne mu będą psy i te powinny mieć też określone cechy psychofizyczne. I po prostu wyżeł ze stójką i aportem jest cenniejszy niż inny cudowny eksterierowo, a nie posiadający tych cech, podobnie z owczarkami – ten pracujący przy owcach i posiadający wszystkie cechy rasy jest cenniejszy od puchatej kulki na wystawie.