c.d.
Jeszcze pochwalę, że Major wzbudzał zainteresowanie spacerowiczów (bo ludzi przewalało się sporo, tylko na fotach nie widać jakoś

), ktoś pytał, czy to labradoras

, ja, że nie, lenku ogaras - się ma to obycie językowe

Jakieś dwie panie to z dobre 5 minut stały i obserwowały nasze zabawy. Miał okazję przywitać się z dwoma pieskami, z jednym na naszą zgodę, z drugim
niekoniecznie

Ale wszystko skończyło się dobrze. Z panem od sznaucerka z Wilna super się przywitał, od razu podsunął pychola do miziania
Biegały gęsto yorki, to czasem brałam ogra na smycz, bo się bałam, że połknie niechcący, albo co... I katastrofa gotowa... A głodny był...
Jeden dzień, a tyle wrażeń

- Tak zrobię.JPG (363.36 KiB) Przejrzano 544 razy

- pię.JPG (379.24 KiB) Przejrzano 541 razy
Pańciostwo mnie straszy, że zostawi tu przy patyku z karteczką Szukam nowego domu i będę musiał szczekać po litewsku, ale udaję, że nie słyszę.

- Wyluzowany będę, a co!.jpg (136.51 KiB) Przejrzano 547 razy

- Wyjazd udany, gęby się śmieją.JPG (271.73 KiB) Przejrzano 546 razy