Chłopaki są , trochę nadgryzieni, wymęczeni tym ciągłym obieganiem podwórka ale generalnie w dobre formie.
Wczoraj rano słoneczko trochę grymasiło, była mżawka i ogólnie do d....y. Jureczek marzł i był w złym humorze, pokłócił się z Fiordem, pogonił Bystrą,

a potem to już kłapał na oboje.

No cóż trzeba było w domciu duupkę zagrzać i humorek wrócił.
Generalnie Panowie bardzo do domowych kanap przywiązani, toż to na dworze spać się przecież nie da.
