
Fundusz "ogarkom w potrzebie"
Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"
Serdeczne podziękowania dla Bukowego Berda za wpłatę dla Brutusa 

Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"
Wpłynął przelew od nulki z bazarku biżu
Mamy teraz 292, 18 zł.

Mamy teraz 292, 18 zł.
Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"
Z poślizgiem, spowodowanym urlopem, z ogromną przyjemnością komunikuję, że stan naszego konta to 1779,38 zł
Było 292,18
+ 900,00 - z I części zlotowego bazarku, wpłacone przeze mnie
+ 587,20 - z II części zlotowego bazarku, wpłacone przez Kasię.



Było 292,18
+ 900,00 - z I części zlotowego bazarku, wpłacone przeze mnie
+ 587,20 - z II części zlotowego bazarku, wpłacone przez Kasię.
Byleby w sercu ciągle maj!
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"
Mam pytanie, które mnie dziś zaczęło nurtować do wszystkich ogarowiczów odnośnie funduszu "ogarkom w potrzebie"
Może powinniśmy to jasno i klarownie ustalić aby potem nie było zaskoczenia - takiego jak dziś moje, wytłumaczenia - takiego jak AniaN napisała itd, itd ...
Moje zdanie jest następujące:
Jakim psom, w jakich sytuacjach pomagamy?
Uważam, że w pierwszym rzędzie powinny być psy w schronisku w ogarzym typie oraz psy w naszych rękach, które potrzebują wsparcia finansowego bo ich leczenie przekracza znacznie "normalne" koszty leczenia np. Grot
Proszę o Wasze opinie na ten temat.
Dopisuję swój wpis z bloga BasiM.
Jeśli chodzi o pomoc Twoją Basiu to ja nic nie napisałam w tej sprawie czy to źle, czy dobrze.
Chwała Ci za to, że czujesz się w obowiązku "swoim" szczeniakom pomóc, też bym tak zrobiła jeśli taka potrzeba byłoby.
Dla mnie zdziwieniem jest to, że chcesz przelewać swoją kwotę na fundusz "ogarkom w potrzebie" skoro masz z Państwem kontakt.
Odpowiedź dla Basi i aniN:
Wcale nie uważam, że leczenie za 400zł to mało, choć oczywiście jak patrzę na leczenie Grota czy diagnozowanie Hetmana to 400zł nie jest wielką kwotą.
Poza tym być może mam w swojej głowie inne myślenie niż większość z Was, ale decydując się na kupno psa rasowego między 1000-2000 zł zdaję sobie sprawę z kosztów na różne wypadki. Jeśli takiej kwoty nie jestem w stanie ponieść biorę psa ze schroniska, a kwota na psa rasowego jest rezerwową na sytuacje tego typu.
Haniu to jest dobry pomysł, jeśli chodzi o pożyczkę, tylko kto ma być tym windykatorem potem?
Może powinniśmy to jasno i klarownie ustalić aby potem nie było zaskoczenia - takiego jak dziś moje, wytłumaczenia - takiego jak AniaN napisała itd, itd ...
Moje zdanie jest następujące:
Jakim psom, w jakich sytuacjach pomagamy?
Uważam, że w pierwszym rzędzie powinny być psy w schronisku w ogarzym typie oraz psy w naszych rękach, które potrzebują wsparcia finansowego bo ich leczenie przekracza znacznie "normalne" koszty leczenia np. Grot
Proszę o Wasze opinie na ten temat.
Dopisuję swój wpis z bloga BasiM.
Jeśli chodzi o pomoc Twoją Basiu to ja nic nie napisałam w tej sprawie czy to źle, czy dobrze.
Chwała Ci za to, że czujesz się w obowiązku "swoim" szczeniakom pomóc, też bym tak zrobiła jeśli taka potrzeba byłoby.
Dla mnie zdziwieniem jest to, że chcesz przelewać swoją kwotę na fundusz "ogarkom w potrzebie" skoro masz z Państwem kontakt.
Odpowiedź dla Basi i aniN:
Wcale nie uważam, że leczenie za 400zł to mało, choć oczywiście jak patrzę na leczenie Grota czy diagnozowanie Hetmana to 400zł nie jest wielką kwotą.
Poza tym być może mam w swojej głowie inne myślenie niż większość z Was, ale decydując się na kupno psa rasowego między 1000-2000 zł zdaję sobie sprawę z kosztów na różne wypadki. Jeśli takiej kwoty nie jestem w stanie ponieść biorę psa ze schroniska, a kwota na psa rasowego jest rezerwową na sytuacje tego typu.
Haniu to jest dobry pomysł, jeśli chodzi o pożyczkę, tylko kto ma być tym windykatorem potem?
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"
Dla Grota były organizowane bazarki i oddzielne "zrzutki" ogarkowiczów. Kwota z funduszu nie została dla niego ruszona.
Ja uważam, że pieniądze funduszowe - pochodzące z wpłat, bazarków na fundusz, powinny być przede wszystkim uruchamiane tak jak Kasia pisze.
Ale wiem też, że każdy z nas szczęśliwych posiadaczy ogara może znaleźć się w trudnej sytuacji finansowej - takiej, że każde 10 złotych jest obracane trzy razy zanim wydane. Wtedy każdy dodatkowy wydatek, wypadek, leczenie ludzi lub zwierząt narasta do rangi katastrofy. I jestem oburącz ZA pomocą finansową w takim wypadku - osobne wpłaty, bazarki na konkretnego psa. A jeśli te osobne zrzutki okazałyby się mimo wszystko za małe to uważam, że wtedy należałoby ruszyć pieniądze z funduszu. Każdy z nas przecież czasem jakąś kwotę na fundusz wpłaci - jeśli nastaną ciężkie dni to dlaczego nie pomóc finansowo?
Ja uważam, że pieniądze funduszowe - pochodzące z wpłat, bazarków na fundusz, powinny być przede wszystkim uruchamiane tak jak Kasia pisze.
Ale wiem też, że każdy z nas szczęśliwych posiadaczy ogara może znaleźć się w trudnej sytuacji finansowej - takiej, że każde 10 złotych jest obracane trzy razy zanim wydane. Wtedy każdy dodatkowy wydatek, wypadek, leczenie ludzi lub zwierząt narasta do rangi katastrofy. I jestem oburącz ZA pomocą finansową w takim wypadku - osobne wpłaty, bazarki na konkretnego psa. A jeśli te osobne zrzutki okazałyby się mimo wszystko za małe to uważam, że wtedy należałoby ruszyć pieniądze z funduszu. Każdy z nas przecież czasem jakąś kwotę na fundusz wpłaci - jeśli nastaną ciężkie dni to dlaczego nie pomóc finansowo?
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK 
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"
PRZENIESIONY WĄTEK HANI:
hania pisze:Nie wiem czy odpisywać tu czy w tym drugim wątku.kasiawro pisze: Poza tym być może mam w swojej głowie inne myślenie niż większość z Was, ale decydując się na kupno psa rasowego między 1000-2000 zł zdaję sobie sprawę z kosztów na różne wypadki. Jeśli takiej kwoty nie jestem w stanie ponieść biorę psa ze schroniska, a kwota na psa rasowe jest rezerwową na sytuacje tego typu.
Ja mam podobny typ myślenia jak Kasia. I niekoniecznie psa ze schroniska bo rozumiem, że ktoś może marzyc o psie konkretnej rasy. Ale dla mnie po prostu dziwne jest kupowanie szczeniaka nie mając zabezpieczeń finansowych. Osobiście poczekałabym po prostu dłużej na szczeniaka.
Oczywiście, że 400 czy 800 zł to nie jest mała kwota ale patrząc na to przez pryzmat leczenia np entropii, która u każdego szczeniaka może się zdarzyć (i przyszły właściciel szczeniaka powinien być o tym poinformowany przez hodowcę) i przy której czasem jest potrzebne ileś wizyt u okulisty, czy osteochondrozy, czy dysplazji czy masy innych chorób to nie jest duża kwota za leczenie psa. Czy chociażby, jak wczoraj u psa naszej koleżanki krwawe wymioty i biegunka - gastroskopia pod narkozą + badanie krwi + leki = ponad 800 zł za jedną wizytę, a to nie koniec.
Rozumiem, że pewnych wypadków nie można przewidzieć bo sama nie wiem kiedy który mój zwierzak coś wytnie. I rozumiem, że 400 zł to naprawdę może być dla kogoś bardzo dużo.
Nie rozumiem założenia, że nic nieprzewidywalnego u psa się nie stanie.
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"
Kurcze, dziewczyny. Chyba trochę robicie z igły widły
Basia nie chce ani pożyczki z funduszu ani kasy z funduszu. Tak jak pisze Aga - chodzi o wyraźnie osobną akcję. Dla mnie gadanie typu "odłożyć na nieprzewidziane sytuacje i koszty" i "jak nie masz to lepiej wziąć psa ze schroniska" jest trochę ble ble ble...Na emeryturę też trzeba odkładać a robi to niewiele osób. Ubezpieczać się w razie śmierci i choroby itd. Niewiele osób to robi. Wydatek rzędu 1500-1800 na ogara to spory wydatek i niecały miesiąc po wzięciu szczeniaka taka tragedia w sumie
I wrzesień - miesiąc szkolny. U nas totalnie debetowy. Pies ze schroniska w praktyce kosztuje na początku też sporo jeśli trzeba doleczyć różne syfolągi. Nie ma co ciągnąć tego tematu, bo wybór ogara a psa ze schroniska to dla mnie 2 różne rzeczy.
Basia zaproponowała jedynie na forum - kto CHCE i MOŻE niech wpłaci/zrobi bazarek (do którego chyba skutecznie zniechęciłyście
) i co się uzbiera to będzie. Nikt nie liczy na zwrot całej sumy ale już 200 - 300 pln będzie pomocą dla tych ludzi.
Nie ma w ogóle tematu pożyczki. Windykator?
Macie inne zdanie to nie bierzcie udziału w akcji a nie dzielić włos na czworo i analizować czy Basia może wpłacić im od razu...Chce wpłacić na fundusz, żeby było to widoczne, żeby ktoś zajrzał; może żeby kogoś zmobilizować duchowo i się zbierze choćby jakakolwiek kwota wsparcia. Razem można więcej. Wystarczy, że tu jesteśmy razem na forum i ostatnia inicjatywa pokazała jak dużo dała ogarza solidarność a chyba nikt jakoś na zlocie nie zbiedniał bardzo
Ba, nawet się obkupił za grosze w sumie w fajne rzeczy czy przetwory.
https://www.facebook.com/video.php?v=10 ... =2&theater" onclick="window.open(this.href);return false;


Basia zaproponowała jedynie na forum - kto CHCE i MOŻE niech wpłaci/zrobi bazarek (do którego chyba skutecznie zniechęciłyście

Nie ma w ogóle tematu pożyczki. Windykator?

Macie inne zdanie to nie bierzcie udziału w akcji a nie dzielić włos na czworo i analizować czy Basia może wpłacić im od razu...Chce wpłacić na fundusz, żeby było to widoczne, żeby ktoś zajrzał; może żeby kogoś zmobilizować duchowo i się zbierze choćby jakakolwiek kwota wsparcia. Razem można więcej. Wystarczy, że tu jesteśmy razem na forum i ostatnia inicjatywa pokazała jak dużo dała ogarza solidarność a chyba nikt jakoś na zlocie nie zbiedniał bardzo

https://www.facebook.com/video.php?v=10 ... =2&theater" onclick="window.open(this.href);return false;
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"
Ja myślę, że ludzie, którzy np. nigdy nie mieli psa albo mieli go w dzieciństwie, mogą sobie nie zdawać sprawy jakie są czasami koszty leczenia. Ja mam wiele psów ale też przeżyłam szok jak w środku nocy pani z Multiwetu kazała mi zapłacić 3 tyś. Zgadzam się, że osoby które otrzymały od funduszu pieniądze w jakiś sposób powinny się zrewanżować. Jak nie pieniędzmi to jakimś bazarkiem czy inną pomocą. To ja się tu wklejam.
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"
Ok, po pierwsze jak otrzymały to nic nie muszą. Jak "pożyczyły" powinny czuć się w obowiązku ale nikt tego nie wyegzekwuje. A tu nie chodzi o żadną z powyższych sytuacjiqzia pisze:osoby które otrzymały od funduszu pieniądze
