Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: qzia »

Ja myślę, że nie ma co kobiety krytykować. Różnie się w życiu ludziom plecie. A co do ogarzej agresji to rozumiem o co chodzi. Też mam taką furiatkę w domu i to wcale nie po przejściach. Bardzo bym chciała ale akurat nie bardzo mogę pomóc. Czekamy na szczeniaki i nie chcę przyszłych mam denerwować. :mysl_1: :mysl_1: Pomyślmy co robić. :mysl_1: :mysl_1:
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: BasiaM »

Wrzuciłam ogłoszenie na fb. Popytajcie znajomych.
Ja w środę jadę do Krosna, mogłabym ją podrzucić gdzieś po drodze, jeśli ktoś zdecydowałby się z tamtych stron ją przygarnąć :prosze_1:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Suka NA PRAWDĘ jest agresywna. Obserwowałam ją na kilku spacerach. Będąc na smyczy każdego psa w zasięgu wzroku oszczekuje i rzuca się w jego kierunku. Atakuje każdego psa który znajdzie się w zasięgu kilku metrów przy czym robi to bez uprzedzenia, ciągnie do niego skomląc jak szczeniak który chce się bawić, atak następuje w momencie kontaktu z psem. Nie wiem jak jest bez smyczy.
Ja pierwszy raz kontaktując ją z moimi dziewczynami odczekałam aż jej emocje opadną i o dziwo nie zaatakowała, byłyśmy wspólnie na kilku spacerach. Po krótkiej przerwie po ponownym kontakcie postraszyła dziewczyny, Sarka ją olała więc dała jej spokój, młoda się przestraszyła więc ją próbowała atakować. Wiadomo od poprzedniej właścicielki że pogryzła dziecko, podobno przy misce.
U aktualnej właścicielki była traktowana z ograniczonym zaufaniem, wyłamała się tylko jej mama odganiając ją ostro od misek kocich, podobno uderzyła , Koda ugryzła ją w palec.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
kwadra
Posty: 1491
Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 19:47
Gadu-Gadu: 2083032
Lokalizacja: Zabrze

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: kwadra »

Ugryzienie osoby w palec to już nieciekawa sprawa ale poprzednie sytuacje są b podobne do Wirka, Wir na smyczy też wygląda na BARDZO groźnego psa a jak soie go spuści to albo się fajnie bawi, albo olewa. Zdarzy mu się zaatakować ale on zawsze atakuje ciałem przewracając drugiego psa, nigdy żadnego nie ugryzł zębami ale to nasz świr tak ma
be the person your dog thinks you are
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: BasiaM »

SARABANDA pisze:U aktualnej właścicielki była traktowana z ograniczonym zaufaniem, wyłamała się tylko jej mama odganiając ją ostro od misek kocich, podobno uderzyła , Koda ugryzła ją w palec.
Gdyby mnie ktoś uderzył też bym oddała. Nie wiadomo co sunia przeszła w przeszłości i nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy uderzyć psa :cry:

Tak czy siak trzeba jej pomóc. Nie może wylądować w schronie :prosze_1: a co znaczy, że pójdzie do przypadkowych ludzi ????
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Koda potrafi uciec na 2 godziny ale wraca i grzecznie czeka pod domem, ucieka albo wyciągając głowę z obroży albo gdy otwiera się drzwi. Ona nie straszy, naprawdę często atakuje żeby pogryźć. O ile pamiętam to pogryzła szczeniaka owczarka który chciał się z nią bawić. Przy mnie zaatakowała psa naszej sąsiadki tak jak pisałam bez uprzedzenia, on chciał się z nią bawić.
Piszę to bo uważam że sunia jest bardzo fajna i naprawdę kochana ale musi trafić w odpowiednie ręce, odpowiedzialne, do kogoś kto będzie rozumiał jak z nią postępować. Wg mnie również do domu bez zwierząt i dzieci.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
gryfna
Posty: 291
Rejestracja: piątek 06 sty 2012, 23:25
Gadu-Gadu: 0

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: gryfna »

Dziś środa. Czy "Suka NAPRAWDĘ Agresywna" znalazła odpowiedzialnego właściciela czy siedzi w schronie? Ktoś się orientuje?
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Orientuję się chociaż aktualnie przebywam 500km od Sosnowca.
Rano była perspektywa że może będzie dom ale nic nie wyszło :niewka:
Jest jeszcze jutrzejszy dzień, tak że Gryfna masz szansę się wykazać :zdziw_4:
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
Eni
Posty: 779
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: Eni »

SARABANDA pisze:Jest jeszcze jutrzejszy dzień, tak że Gryfna masz szansę się wykazać :zdziw_4:
Nie wiem, co jest między Wami, ale szczerze mówiąc, to mnie wnerwia takie postępowanie właścicieli - zarówno poprzednich, jak i obecnych.
Pies to żywe stworzenie i jest się za nie odpowiedzialnym, w czasach dobrych i trudnych, gdy jest młody i śliczny, ale tez kiedy zachoruje, zacznie sprawiać kłopoty. Skądkolwiek by się psa nie wzięło - nie ma, że przygarnięty, że po przejściach, to mnie zwolnijcie z odpowiedzialności.

Do jasnej choinki, to właściciel powinien się zabrać za szukanie psu domu. I żadne odgrażanie się schronem czy usypianiem. W schronie opłaca gmina, a więc my - a ja za cudzego psa płacić nie chcę!

Niech teraz opiekunka załatwi psu hotel, jak nie może jej zapewnić domu, a nie rzuci hasło i niech ktoś się zajmie.
Awatar użytkownika
gryfna
Posty: 291
Rejestracja: piątek 06 sty 2012, 23:25
Gadu-Gadu: 0

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: gryfna »

Eni, nic dodać, nic ująć.
ODPOWIEDZ