Bardzo dobry pomysł Małgosiu. Fajnie, że sunia trafiła do takiego troskliwego domku. A pomocy nie odmawiamy ale jak już pisałam, na podstawowe badania stać każdego. Wystarczy być może przez miesiąc dawać psu mniej karmy. Sunia schudnie a pieniądze się oszczędzi.
Akurat morfologie to robi laboratorium nie dobry wet. I cena jak sądzę jest standardowa. Może tez zostać honorowym krwiodawcą i będą badania za darmo. Do tego szczepienia i karma. No i satysfakcja, że się pomaga innym.
Suka o dziwo nie ma jakiegoś super apetytu. Jak ją odwiedziłam karma leżała w misce. Z moimi dziewczynami to by nie przeszło.
Co do badań to Kasiu zejdź proszę na ziemię. Zestaw podstawowych badań tj. morfologia i przeglądowa biochemia to koszt ok 70-80 zł, USG następne 40zł. Gruczoły okołoodbytowe następne 15 zł, pod warunkiem że będą zdrowe. Osłuchanie płuc i serca obowiązkowe. Założenie książeczki bo już wiemy że starej nie odzyskamy. Do tego u nas żaden wet nie zrobi badań bez policzenia sobie za wizytę. Łącznie ponad 150-170zł zależnie od lecznicy. Te małe o dziwo wcale nie liczą taniej .
I nie wiem kto ma zostać tym krwiodawcą? 7 letnia suka po przejściach? moja chora Czupryna?
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
SARABANDA pisze:Łącznie ponad 150-170zł zależnie od lecznicy. Te małe o dziwo wcale nie liczą taniej .
I nie wiem kto ma zostać tym krwiodawcą? 7 letnia suka po przejściach? moja chora Czupryna?
Ja nie mam nic przeciwko wsparciu z funduszu dla Pięknej ale wybaczcie, niecałe 200 zł to jeszcze nie koniec świata. A pomysł z byciem honorowym dawcom wcale nie jest zły, nie mówię że od razu ale ogary to dobrzy dawcy a 7 lat to nie jest sędziwy wiek i nie wyklucza ogara. Wszystko zależy od kondycji psa i popieram ten pomysł. Temat Czuprynki pomijam bo jest nie na temat.....
Prośba o wsparcie jest nieaktualna jak pisałam. A suni po przejściach wydaje mi się że nie ma co stresować. Skoro na wizytę u weta za wcześnie to na pobieranie krwi już nie?
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Z przykrością odgrzewam wątek. Koda znowu szuka domu. Obecna właścicielka wyjeżdża. Sprawa jest mega pilna. Sunię trzeba gdzieś umieścić do tej środy. Jeżeli nie to albo wróci do schronu albo trafi do przypadkowych ludzi. Gdziekolwiek trafi mam być poinformowana.
Sunia jest bardzo kochana i kontaktowa ale lubi samodzielne wycieczki - potrafi uciec z mieszkania lub obejścia, jeżeli jest wybiegana i ogarnięta to nie jest źle; pięknie chodzi na luźnej smyczy i na lince, przychodzi na zawołanie. Jest psem po przejściach, szybko reaguje agresją, ma niski próg pobudliwości. Jest agresywna w stosunku do innych psów ale toleruje te pewne siebie które ją olewają. Nie nadaje się do domu gdzie są inne zwierzęta i dzieci , chyba że takie które potrafią z psami postępować. W mieście radzi sobie dobrze, ruch uliczny nie robi na niej wrażenia. Boi się przejść podziemnych( za nic nie wejdzie) i burzy.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
No to długo miała "troskliwy domek"...
Rozumiem, że ta odpowiedzialna osoba, która ją adoptowała jest zbyt zajęta, żeby poszukać jej dobrego domu? Czas do środy, a potem won...