kość jest wielka ale niezauważalna dla naszych piesków

, gdyby tam była miska jedzeniowa - to by Husarz nie dopuścił Miny na 5 m do kojca i jeszcze by ją pogonił (ma obsesję miskowo-Minową, którą powoli przepracujemy

)
co do budy: jej serce (te w 10 cm styropianie z każdej strony) jest za przedsionkiem, a wejście do przedsionka musiało być zrobione duże, bo jak było mniejsze, to Husi miał problem - zimą będzie zasłonięte kocem lub czymś nie nasiąkającym wilgocią ale tamującym wpływ zimnego powietrza.
ale najlepsze, co mi sie podoba w tej budzie? nic na nią nie wydaliśmy

- zrobiona została z materiałów leżących u nas od 4 lat (z budowy domu)

i oczywiście przy twórczym zaangażowaniu mojego Łukasza..