zdjęcia "budy" będą niebawem (dziś zrobię)... Minka już ja testowała - wchodziła do środka (jest dużo odwazniejsza niz Husi)
Dzieci przyjechały - nabrały się, ze Mina to Husarz,

miziały ją wołając "Husi, ale urosłeś, ale masz dłuższą sierść..." a Minka łasiła się, cieszyła..., nawet mój Tata się nie poznał

. Ale za chwilę Husi wypadł z domu to wszystko się wydało - chwilowa dezorientacja i "podwójne widzenie" zamieniło się w ogólną radochę. Tylko Gabi spytał się czy z Minką da sie biegać (bo Husi w trakcie takiej zabawy czasami jeszcze skacze i przewraca Gabisia) - oczywiście: Minka nie skacze a jak on podchodzi do niej i ją głaszcze, to sama kładzie sie na bok (cudowna reakcja na 4-latka

- ukłony dla P. Basi

). Weronisia stwierdział, że wreszcie ma siostre i oczywiście Minka spała u niej w pokoju.
A nasze pieski się docieraja - da sie zauważyć, że są zazdrosne - szczególnie o mnie

. Minka ma wyjątkowy odruch obronny i niech tylko Husarz droczy sie ze mną, zaczepia mnie to ona mnie broni i goni go, a to wkurza Husiego, bo przecież to są jego ludzie i chce sie z nimi bawić (na swój jeszcze szczenięcy sposób). Aby żadnego nie wyróżniać - daję im jeśc o tej samej porze (ale nie obok siebie - tylko przez drzwi), zdecydowaliśmy też, że Minka nie może spać w pokoju, gdy Husarz spi w wiatrołapie (śpią razem w wiatrołapie - każde w swoim kącie i ze swoim kocykiem - dzis była taka pierwsza noc - spały super, nie zaczepiały siebie

). Przez cały dzień biegają razem (bardziej Husi biega za Minką), Piesio zaczepie ją ciągle, nachalnie i coraz wymyślniej (nie sądziłam, że pies umie trącać drugiego psa zadem

).
Ona warczy na niego, marszczy ciuka i szczerzy ząbki, on odskakuje i szczeka... i ZNOWU ją zaczepia, Jak sunia za mocno pogoni Husarza, to kładzie się lekko przestraszona i cichutko siedzi, a on wtedy zostawia ja w spokoju... i tak w koło macieju (sorry wszystkie Maćki). Jak się zmęczą zaczepianiem to razem biegają i obszczekują intruzów (trochę - bardziej Husi ale Mina tu patrzy na niego i włącza się - te ich szczeki brzmią przepięknie) lub idą spać Ufffffff. Wiem, że muszą się zgrać - a że obydwoje mają charakterki, to daję im czas i wierzę, że niedługo sie doczekam pełnej harmonii
Najcudniej zachowuja sie na spacerze - wczoraj z Weronisią poszłyśmy na długi spacer - oczywiście na smyczach - tych automatycznych - ona MInkę, ja Husarza. Biegły obok siebie, Minka odwracała sie i sprawdzała, gdzie sa pańcie a Husi patrząc na nią, próbował robic to samo. Pieski zwiedziły nowe tereny, my nagadałyśmy się - było świetnie

- czuję że wejdzie nam to w krew...