W naszym domostwie zamieszkała od wczoraj piękna 5 letnia sunia MINA Ogarzy Gon

. Minka przyjechała z nami z Łodzi do Poniatowej bez żadnych problemów, w drodze trochę spała ale tak to wsadzała ciuka do przodu - pomiędzy nas i tuliła się. Ostrożnie poznawała się z Husarzem (on z nią poznawał się bez jakiejkolwiek delikatności - no cóż szczeniak). Poszliśmy wieczorem (raczej w nocy) na zapoznawczy spacer i pieski pchały się jak szalone do domu. Minka zapoznała sie z kotem - jest spoko - ale będziemy tego pilnować szczególnie, na Husiego mruczowarczała, bo ciągle ja trącał i wąchał - ale czuję, że sie dogadają - tylko muszą ustalić własne psie granice. Późnym wieczorem wykąpałam i wyczesałam naszą 35 kilową pannę (łaaał - jest wysoka i bardzo proporcjonalna, więc tej wagi po niej nie widać). Pachnąca, pod nowym kocykiem spała na dywanie w salonie (troche bałam sie ich wpólnego spania w wiatrołapie). Bajkał spał obok w fotelu i nic się nie działo. Minia jest słodka, ma taakie ciemne oczęta i tak nimi patrzy ("...oczywiście,że jesteś smoczyczą..."), że prawie pozwoliłam jej siąść na sofie... jest grzeczna ale myślę,że prawdziwe poznawanie jeszcze przed nami.

Dzisiaj przyjadą dzieci - nie wiedzą nic o Mince - zrobimy im mały teścik - wyjdziemy na powitanie z Minką - ciekawe, czy poznają, ze to nie Husi
