Jesteśmy po wizycie wet.
Rano jeszcze na śpiocha i na leżąco oczywiście Uchatek zjadł pierś z kurczaka
Potem kilka razy siku i do weta.
Gorączka 39,5 st., obrzęk nieznacznie mniejszy, ból jest ale nie taki jak wczoraj
Dziś bolesny zastrzyk w tyłek plus przeciwbólowy, mycie ran itp.
Uchaciu dziś nawet interesował się innymi psami i otoczeniem
Wieczorem ja muszę mu zrobić zastrzyk i podawać antybiotyk co 8 godzin.
Jutro wizyta wet.
Po powrocie z kliniki Uchatek swoje łapy skierował pod lodówkę i zaczął domagać się jedzenia
Zjadł pyszne śniadanko, dostał ciastko, napił się wody i poszedł spać
