Nie puszczam. Choć ostatnio zastanawialiśmy się z moim mężem czy nie puścić go w kagańcu. Udało mi się znaleźć duży kaganiec mojej Bubuni, bo mi dla Dziadka był potrzebny przy wyjmowaniu wenflonu z łapy. Na Baltazara pasuje więc postaram się któregoś dnia puścić go z moja mastiffką. Muffa jest bardzo łagodna a zarazem w kaszę nie da sobie napluć. Jest też na tyle duża, że sobie z nim poradzi. Tylko musi mi ktoś pomóc a na co dzień jestem jednak sama.