genetyk pisze:
Co do określenia "duża kariera", duża kariera to byłaby wtedy, gdyby nieproporcjonalnie dużo psów z KW zostało użytych w hodowli. A tymczasem nieproporcjonalnie mało psów KW, w stosunku do liczby urodzonych, trafiło do hodowli i ich wpływ na pulę genową tez był nieproporcjonalnie mały.
Zrobiły karierę....chyba większą niż nam się wydaje.
W każdym razie mam wrażenie, że wystarczającą jak na liczbę tych psów wpisanych do KW

Myślę, że kariera hodowlana KW jest duża, gdyż właśnie proporcjonalnie dużo tych psów i suk zostało w hodowli użytych.
Tak na szybko policzyłam sobie na podstawie zestawienia reproduktorów.
Zgodnie z nim psy KW kryły 38 razy a psy PKR 120 razy. Czyli krycia KW to prawie 30%. Wcale nie uważam, że to mało. Jak jeszcze doda się liczę 38, czyli liczbę suk KW krytych przez PKR, to razem wchodzi nam 72 krycia z KW co przy ogólnej liczbie kryć 158 wcale nie jest znikomą liczbą i zbliża się do 50%.
Oczywiście z racji na porę i brak czasu mogły się wkraść jakieś błędy.
genetyk pisze: ze współczesnych chyba właśnie Gawra, jak przypuszczam dzięki aktywności hodowcy, który dba o zachowanie tej krwi w populacji.
irie pisze:Kariera w hodowli (jakkolwiek by ją mierzyć) wcale nie musi oznaczać, że pies jest wspaniały. O popularności reproduktorów decydują czasem względy mało związane z wartością psa.O używaniu danych suk w hodowli - nieraz czysty przypadek.
Dokładnie tak…i naprawdę wkład hodowcy w częstotliwość użycia jego psa w hodowli zazwyczaj ma małe znaczenie a już na pewno przy kilku miotach i pokoleniach.
Oprócz Gawry obecnie hodowla Ogarusy jest oparta na Łownej a hodowla Goniwiatr na Korsie.
Do tego dochodzą samce NN wykorzystane w hodowli.
irie pisze:I jak się ma w tym wszystkim wartość psów KW? Nijak. Póki wyznacznikiem wartości hodowlanej są tylko opinie sędziów od eksterieru, a nie badania zdrowotności, sprawności motorycznej, wreszcie cech użytkowych (to rasa myśliwska, nie ozdobna czy do towarzystwa), póty KW w hodowli ma prawo być niewiele. Nie ma tu wielkiego przełożenia ich ewentualna wartość dla rasy, bo niełatwo ją sprawdzić / wykazać.
Też mam wrażenie, że ocena jakości KW przez osoby reprezentujące Związek opiera się wyłącznie na eksterierze. Oczywiście rozumiem, że komuś może się coś podobać lub nie w danym psie, ale o faktycznej jakości danych genów niewiele mówi. Podobnie jak pełny rodowód nie gwarantuje sukcesu hodowlanego.
Poza tym cały czas słyszę o tych niepożądanych cechach i oczywiście wierzę, że mogą się takowe objawić…ale czy takie cechy nie mogą się objawiać także przy planowej hodowli PKR, zwłaszcza mocno spokrewnionej?
Jak dla mnie to w tych uzasadnieniach „jakościowych” zamknięcia KW za dużo ogólników i zdecydowanie za mało konkretów.
A p. Ściesiński w ogóle mało pochlebnie wypowiadał się na temat ogarów w swojej książce
