Oglądałam dzisiaj sobie na szkoleniu miesięcznik "Weranda" a tam w ładnym domku w kuchni piękna klasyczna ogarzyca o imieniu Fika.

Mało nie wrzasnęłam na głos O - OGAR.
Trudno mi było zachować spokój i nie popędzić sprawdzić czy to aby nie dziecię z Zagrajboru

. Domek w Józefowie - coś Ci to mówi Sławku?
