@ Ania W. (Powyższy wpis)
Tylko tyle, dobre!
A wracając do rzeczy, mam wrażenie, że niemal każdy z nas - Właścicieli i hodowców, jeśli się o to kusi, swoją "wizję" "Ogara Idealnego", kształtuje najpierw na podstawie tych właśnie psów, na które akurat, przypadkiem w życiu "się nadział" i które mu do smaku trafiły, jako "dobre".
(I ja nie jestem tutaj bez winy, i choć absolutnie się nie myślę składać samokrytyki, sądzę, że fakt, iż "wepchnąłem się" do Środowiska i do ZKwP po odchowanym miocie "ogaropodobnych", wzorcowych kundli, sporo mnie nauczył.)
Znacznie później okazuje się, że są psy równie "dobre", a inne! Mają inne nieco kufy, kształt łba, osadzenie uszu i ogona i ogólnie konstytucję, ale... są, cholera jasna, naprawdę dobre. I bądź tu mądry, pisz wiersze.
Od chyba kilku lat notorycznie powtarzam pytanie: "Czym się różni Ogar od innych psów" i jakoś wszyscy traktują to jako ornament ogólnej rozmowy. Więc jeszcze raz: Czym więc się różni Ogar od innych psów?
Jeżeli się na to odpowie, dalszy kierunek hodowli, (hodowli, rozumianej jako
SELEKCJA ! )będzie oczywisty, bez widełek wagowych, wzrostowych i uściślania grubości łap.
Pzdr.
Ania W pisze: Myślę, że wtedy kiedy Ty dołączyłeś to już dawno nikt nie wierzył w zapomniane linie.

Ania, myślę, że nie wzięłaś pod uwagę, że wśród całej masy matołków w Polsce, mógł się trafić i taki, który wierzył w to co się głosi oficjalnie na Forum miłośników i hodowców

i próbował, najpierw nieśmiało, a później agresywnie tłumaczyć, że jego psy nie są gorsze dlatego, że mają ojca i matkę.
