Zupełnie przypadkiem trafiłam na ogłoszenia o szczeniaczkach ogara polskiego i zauroczona pomarszczonymi mordkami przeszukałam internet w poszukiwaniu informacji o rasie. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że to właśnie pies, jakiego szukałam - o cechach rottweilera, krótkowłosy, raczej zdrowy, ślicznie pomarszczony, ale nie rozpływający się niczym psy św. Huberta (wiem, że zostały użyte do odtwarzania rasy) i do tego polski

I tak wyszło, że 7-go maja trafiła do mnie Stella, wg metryczki Bajka Hunting Passion.



Nie planuję hodować ogarów i nie mam zapędów do wystawiania Stelci - wybrałam ją na psieska do towarzystwa, ale jak każdy zatroskany opiekun (a obecnie prawie jak mama niemowlaka
