Jejciu! Kilka ?! Kilkanaście? Teraz to ja jestem w szoku! Tyle, bez wysiłku znajduję kiedy jest słaby sezon na kleszcze.

Takie ilości pajęczaków ostatnio zdejmuję z siebie. W czterech odmianach kolorystycznych i trzech wielkościach.
Sprawdzam psy nawet nie ze względu na nie same tylko żeby mi Młodego nie zżarły. (Znaczy, pająki - nie psy!

)
Hmm...

Chyba, że, (jak zacząłem ostatnio podejrzewać i coraz mocniej się w tym utwierdzam), kleszcze biorą się z głupich myśli. Wtedy miałbym jasność w temacie ilości.
Jakby nie Frontline, to podejrzewam, że psy przypominałyby fragment Wielkiej Rafy Barierowej, albo pęk odpustowych balonów na drucie.
Pzdr
@delia. Przywykniesz.

@badyl. Zarośnie. Nie takie rzeczy zarastają.
