W punktach będzie mi łatwiej bo mało czasu mam
Może trochę chaotycznie bo kilka spraw mi się zebrało po przeczytaniu poprzednich postów.
1. Kilka wpisów w metrykę „niehodowlany” wiosny nie czyni ale już to, że kilka osób powiedziało, że jeszcze z hodowli wypuszcza psy jako niehodowlane już jest sygnałem dla innych, że można i nie boli. Myślę, że największe znaczenia ma to w przypadku „nieoczywistych” wad, czyli takich, które niekoniecznie są wykrywalne podczas wystaw.
2. O genetycznym uwarunkowaniu charakteru pisał na pewno Willis, ale jako, że ja w pracy, nie mogę tego sprawdzić. Wieczorem postaram się wrzucić co.
Tutaj myślę, że Hania obrazowo to opisała – wielu rzeczy się nie dziedziczy w sposób prosty ale można dziedziczyć skłonności do nich.
3. Nigdy oczywiście nie można powiedzieć, że dane zachowanie to w 100% wina/zasługa hodowcy czy właściciela – można podejrzewać. Hodowca chętnie powie, że właściciel zaniedbał, właściciel, że hodowca olał…I tak w koło Macieju. Ja traktując wszystkie szczeniaki jednakowo ( może Umyk dopieszczany był bardziej i miał ze mną większy kontakt) widziałam w nich różnice, ale w wieku 8-9 tygodni kiedy ode mnie wychodziły nie umiałabym powiedzieć, że któryś z nich jest ewidentnie lękliwy. Mogłam jedynie powiedzieć, że któryś byś śmielszy i jaki pierwszy podbiegał do rzuconego przedmiotu czy też otwieranej parasolki, a inny czekał chwilę lub wymagał zachęty. Czy to w prosty sposób przełoży się na jego lękliwość w przyszłości – nie wiem…Podobnie z agresją – takie małe szczeniaki generalnie się kotłują między sobą. Te, które wydawało mi się, że wcale nie mają zapędów dyktatorskich tzw. „ciepłe kluchy” okazało się, że czasami lubią sobie teraz porządzić i odwrotnie, „zawzięte złośniki” nie mają zupełnie takich tendencji...Czy to wpływ nowych właścicieli czy rozwoju? Nie wiem.
Moim zdaniem tak jak napisała AniaRe – przynajmniej połowa sukcesu to przyznanie się, że mój pies ma z czymś problem.
4. Fragment Kurowskiego bardzo ciekawy….Tylko, że teraz pojawia się masa pytań, na które i tak nie odpowiemy : Czy on przeprowadził obserwację wielu grup ogarów z różnych „psiarni”, czy po prostu zetknął się z rasą na polowaniu? ( chyba, że to jest w tekście). Na ile jego obserwacje są zgodne ze stanem całej populacji tych psów? Czy między sobą też takie „miękkie” były? Od XIX wieku wiedza o zachowaniach zwierząt i ich interpretacji troszkę poszła do przodu
I interpretacje „co poeta miał na myśli” mogą ( i są jak widać

) być diametralnie różne
