labek potrzebuje pomocy
Re: labek potrzebuje pomocy
Dzięki Ewka, w sobotę próbowałam go obfocić ale mi zwiewał, od niedzieli już go nie widziałam.
Cieszę się bardzo że ktoś dał radę go złapać i że jest bezpieczny. Jest ładny, powinien znaleźć dom.
Cieszę się bardzo że ktoś dał radę go złapać i że jest bezpieczny. Jest ładny, powinien znaleźć dom.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: labek potrzebuje pomocy
jaka biedna chudzina,
Gosiu czy dasz radę sprawdzić jak mu tam, prosimy ?
Gosiu czy dasz radę sprawdzić jak mu tam, prosimy ?
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
Re: labek potrzebuje pomocy
Jak w sobotę mnie wpuszczą to zajadę z karmą .
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: labek potrzebuje pomocy
No cóż nie mogłam zawieść tych co we mnie wierzą
więc po spacerze z dziewczynami załadowałam wór karmy i pojechałam do schroniska na Milowicach.
Zacznę od psa , jak było widać na zdjęciu które wkleiła Ewka , piesio jest w boksie na kwarantannie.
Wykąpany i uczesany już w pełni wygląda na prawidłowego pełnokrwistego labka, ufny i chętny do miziania. Przywieźli go z bandażem na przedniej łapce, musiał nabyć go po drodze bo na osiedlu biegał bez. Tylne łapy w porządku , pewnie był wyczerpany i poobijany. Bardzo wychudzony ale ogólnie w dobrej kondycji.
Pytałam czy go będą ogłaszać do adopcji, stwierdzili że nie ma takiej potrzeby, z rozmowy wynikało , że już są na niego chętni czemu się nie dziwię bo piesek baaardzo fajny.
Zdjęcia zrobiłam komórką jak dam radę to później wkleję.
A tak poza tym mam uczucie niedosytu, pewnie z powodu soboty było duże zamieszanie , hałas, wolontariusze, darczyńcy, nie miałam okazji porozmawiać, porobić kontaktów. Wpadnę w tygodniu, może będzie okazja porozmawiać. Też miałam wrażenie że podchodzą do mnie trochę nieufnie, na pewno mają różne doświadczenia , w przypadku rasowych psów mogą się obawiać pseudohodowców.

Zacznę od psa , jak było widać na zdjęciu które wkleiła Ewka , piesio jest w boksie na kwarantannie.
Wykąpany i uczesany już w pełni wygląda na prawidłowego pełnokrwistego labka, ufny i chętny do miziania. Przywieźli go z bandażem na przedniej łapce, musiał nabyć go po drodze bo na osiedlu biegał bez. Tylne łapy w porządku , pewnie był wyczerpany i poobijany. Bardzo wychudzony ale ogólnie w dobrej kondycji.
Pytałam czy go będą ogłaszać do adopcji, stwierdzili że nie ma takiej potrzeby, z rozmowy wynikało , że już są na niego chętni czemu się nie dziwię bo piesek baaardzo fajny.
Zdjęcia zrobiłam komórką jak dam radę to później wkleję.
A tak poza tym mam uczucie niedosytu, pewnie z powodu soboty było duże zamieszanie , hałas, wolontariusze, darczyńcy, nie miałam okazji porozmawiać, porobić kontaktów. Wpadnę w tygodniu, może będzie okazja porozmawiać. Też miałam wrażenie że podchodzą do mnie trochę nieufnie, na pewno mają różne doświadczenia , w przypadku rasowych psów mogą się obawiać pseudohodowców.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: labek potrzebuje pomocy
Powinni go wykastrować, wtedy pseudohodowcy jakoś szybko odpuszczają. Dobrze, że psiak już bezpieczny.
Labki to cudowne psiaki. 



Re: labek potrzebuje pomocy
Powinni jeszcze poczekać może właściciel się znajdzie. Ze wzgl na wychudzenie psa sama założyłam że pies porzucony ale przecież wcale tak nie musi być. Może zwiał i się zgubił albo ktoś ukradł a potem wyrzucił. Jeżeli by szedł w pewne ręce to nie koniecznie musi być kastrowany, Jurek nie kastrowany i jest ok.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: labek potrzebuje pomocy
Gosiu takich pewnych rąk nikt uważam nie jest wstanie zagwarantować.
Też jestem zwolenniczką po kwarantannie kartować i dopiero wydawać.
Też jestem zwolenniczką po kwarantannie kartować i dopiero wydawać.
Re: labek potrzebuje pomocy
Gosiu
fajnie, że go odwiedziłaś.
Dostałam jeszcze takie informacje o labusiu Larrym:
"(...) schron w Sosnowcu to dobrze prowadzone miejsce - Lary (labek) był dzisiaj (tzn. wczoraj
) na spacerku, oto info o nim (od wolontariusza):
"Lary jest bardzo fajnym psem !
Na spacerze w ogóle nie widać tego jego strachu. Podchodzi do obcych (ja) i bierze smakołyki z ręki, delikatnie. Ślicznie chodzi na smyczy i ciągle węszy, węszy i węszy...
Są podejrzenia, że ma coś z kolanem, bo czasem "podskakuje" na jedną tylną łapkę ale to się okaże, wyjdzie w praniu jak to się mówi"
I zdjęcia Larrego

Dostałam jeszcze takie informacje o labusiu Larrym:
"(...) schron w Sosnowcu to dobrze prowadzone miejsce - Lary (labek) był dzisiaj (tzn. wczoraj

"Lary jest bardzo fajnym psem !
Na spacerze w ogóle nie widać tego jego strachu. Podchodzi do obcych (ja) i bierze smakołyki z ręki, delikatnie. Ślicznie chodzi na smyczy i ciągle węszy, węszy i węszy...
Są podejrzenia, że ma coś z kolanem, bo czasem "podskakuje" na jedną tylną łapkę ale to się okaże, wyjdzie w praniu jak to się mówi"
I zdjęcia Larrego

- Załączniki
-
- Labuś 1.JPG (361.05 KiB) Przejrzano 1190 razy
-
- Labuś 2.JPG (63.81 KiB) Przejrzano 1192 razy
-
- Labuś 3.JPG (215.64 KiB) Przejrzano 1194 razy
Byleby w sercu ciągle maj!