Ania W pisze:Kastracja w schroniskach ma duże uzasadnienie. Możemy oczywiście dyskutować nad jej aspektami medycznymi ale poza nimi są jeszcze nazwijmy je społeczne. Po pierwsze raczej trudno w schroniskach o pojedyncze boksy więc łatwiej łączyć psy z sukami ( a tak jest dość często) jak wyeliminujemy ryzyko niechcianej ciąży ( sterylka aborcyjna czy usypianie ślepych miotów mają też swoje konsekwencje). Po drugie wiem, jak wielu jest amatorów na "jajka" psów w typie rasy, którzy znikają w momencie, gdy dowiadują się że kastracja/sterylizacja jest warunkiem koniecznym. Moim zdaniem gdyby było otwarte KW to przy niekiedy występującej misji dolewania świeżej krwi część tych ogaropodobnych ochoczo byłaby wpisywana do księgi.
Jak ktoś ma swojego domowego i jest w stanie dopilnować to ok. Ale póki w Polsce nie wzrośnie świadomość kastracja i sterylizacja są najskuteczniejszymi metodami w ograniczeniu populacji zwierząt bezdomnych - a ten ma póki co status zwierzęcia bezdomnego.
Lubię tokasiawro pisze:Ja wcale nie uważam, aby wstrzymywać kastrację, niby dlaczego...?
To nie jest rasowy ogar polski, tylko mieszaniec.

Ja myślałam jeszcze o poinformowaniu Trójmiejskich i okolicznych psich szkół. Może gdzieś uczęszczał.
Jak dostanę mailem "ogłoszenie" mogę to zrobić.