Kojce są zrobione w murowanym budynku, w którym kiedyś była obora. Betonowa podłoga. Metalowe pręty od przodu. Drzwi niestety bez otworów na miski ale można zamknąć na kłódkę.

Ten największy boks jest chyba większy od pokoju Kuby.

Kojce mogły powstać dzięki pomocy naszej fundacji
Jak pies z kotem.

Na razie nic w nich nie ma bo wszystkie budy rozwaliła wkurzona Oliwka podczas swojej ostatniej cieczki.

Do największego mam w planie wstawić starą kanapę ze stodoły, regał z książkami (dla Kazia bo on lubi czytać) i TV, żeby psom się wydawało, że są w domu.
Zdjęcia będą jak mi internet w domu ruszy.