DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
To przywieźcie go do nas, żeby wyszalał się z resztą rodzeństwa.
- Karolina i Diana
- Posty: 167
- Rejestracja: wtorek 04 lis 2008, 15:31
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
To trzeba znaleźć jedno takie miejsce dla siebie i tyle zresztą psa masz na smyczy i sobie biegacie razem. Nie wiem nasza jakoś nie przechodziła takiej drastycznej kwarantanny zresztą niech mi ktoś wyjaśni czemu to się nazywa kwarantanna w ogóle.
Przecież kwarantanna do izolacja osobnika chorego od zdrowych a nie zdrowego od chorych.
Na pocieszenie ci powiem że nasza się spotykała z innymi psami ale z psami które znaliśmy i nic jej się nie stało. Z obcym byśmy się nie pozwolili spotkać. I nie wszyscy aż tak przestrzegają tej kwarantanny zależy od właściciela i zapewne przesłanek terenowych.
Przecież kwarantanna do izolacja osobnika chorego od zdrowych a nie zdrowego od chorych.
Na pocieszenie ci powiem że nasza się spotykała z innymi psami ale z psami które znaliśmy i nic jej się nie stało. Z obcym byśmy się nie pozwolili spotkać. I nie wszyscy aż tak przestrzegają tej kwarantanny zależy od właściciela i zapewne przesłanek terenowych.
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
Hej!.
Też staliśmy z Fiordem przed takim problem. Mieszkamy w bloku więc żadnego ogródka. Gazet to już nie wystarczało, więc chcąc nie chcąc musieliśmy go wyprowadzać na dwór. Na dworze załatwiał się bardzo chętnie ale też się bałam że się czymś zarazi. Obliczyłam że wtedy musiał być wyprowadzany jakieś 7-8 razy dziennie więc o wyjazdach nie było mowy. A u nas weterynarze dają drugą szczepionkę jak pies skończy 4 miesiąc i już. Na szczęście udało się i jesteśmy już po szczepieniu. UFF.

Staraliśmy się tylko odchodzić w miarę możliwości z nim na bok i unikać najbardziej "zafajdanych" trawników.
Też staliśmy z Fiordem przed takim problem. Mieszkamy w bloku więc żadnego ogródka. Gazet to już nie wystarczało, więc chcąc nie chcąc musieliśmy go wyprowadzać na dwór. Na dworze załatwiał się bardzo chętnie ale też się bałam że się czymś zarazi. Obliczyłam że wtedy musiał być wyprowadzany jakieś 7-8 razy dziennie więc o wyjazdach nie było mowy. A u nas weterynarze dają drugą szczepionkę jak pies skończy 4 miesiąc i już. Na szczęście udało się i jesteśmy już po szczepieniu. UFF.



Staraliśmy się tylko odchodzić w miarę możliwości z nim na bok i unikać najbardziej "zafajdanych" trawników.

„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Karolina i Diana
- Posty: 167
- Rejestracja: wtorek 04 lis 2008, 15:31
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
No niestety trawniki pod blokami stanowią problem
Szkoda że u nas nie ma miejsc wydzielonych dla psów myślą że jak postawili kosze na psią kupę to już po problemie
Szkoda że u nas nie ma miejsc wydzielonych dla psów myślą że jak postawili kosze na psią kupę to już po problemie
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
U nas nie ma nawet odpowiednich koszy. Zwiększyli tylko podatek za psa do 100 zł. to jakieś szaleństwo. 

„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Karolina i Diana
- Posty: 167
- Rejestracja: wtorek 04 lis 2008, 15:31
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
Spox u mnie też koszy nie ma ale nie ma te z w mojej okolicy blokowisk
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
no właśnie część weterynarzy i forumowiczów mówi - kwarantanna, zero wychodzenia, część mówi, że z małym ryzykiem w bezpiecznym terenie można. Nie wiem czy nie zaryzykować, odczekać po drugim szczepieniu (ten okres osłabienia) i zacząć wychodzić....
- Basia
- Posty: 443
- Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 11:23
- Gadu-Gadu: 3582961
- Lokalizacja: Warszawa
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
My z Miną wychodzimy wieczorem pod blok. Co prawda teren jest ogrodzony i nie ma prawie wogóle psów, a te z którymi się spotyka są zaszczepione. Mała poznaje w ten sposób najbliższe otoczenie i świetnie się bawi. Poza tym jak się wieczorem zmęczy
to zasypia zaraz po spacerze i śpi całą noc
O załatwianiu potrzeb na dworze
na razie nie ma mowy. Interesuje ją wszystko co się wokół niej dzieje, więc nie ma na to czasu
Minie bardzo brakuje za to psiego towarzystwa, bo jak tylko psa zobaczy przestaje reagować na wszystko (nawet na smakołyki) i piszczy za pieskiem


O załatwianiu potrzeb na dworze


Minie bardzo brakuje za to psiego towarzystwa, bo jak tylko psa zobaczy przestaje reagować na wszystko (nawet na smakołyki) i piszczy za pieskiem

Pozdrawiamy,
Basia i Zuzia
Basia i Zuzia
- Karolina i Diana
- Posty: 167
- Rejestracja: wtorek 04 lis 2008, 15:31
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
ESOX decyzja należy do was my zaryzykowaliśmy w takim stopniu w jakim napisałam
Ale pozwalanie psu na siku w domu to nigdy nie wchodziło w grę, niestety wiele osób ślepo słucha
weta i potem jest problem bo pies woli sikać w domku niż na polku. Ja wolałabym co 30 minut wynosić psiaka postawić na trawce i zabrać do domu niż bawić się w gazety i sikanie po domu.
Ale pozwalanie psu na siku w domu to nigdy nie wchodziło w grę, niestety wiele osób ślepo słucha
weta i potem jest problem bo pies woli sikać w domku niż na polku. Ja wolałabym co 30 minut wynosić psiaka postawić na trawce i zabrać do domu niż bawić się w gazety i sikanie po domu.
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
no właśnie zastanawiam się jak wszyscy przechodzili na sikanie na dworzu.
Jak jest na działce wiadomo sika...no ale jest tam prawie cały dzień więc normalne
W domu sika grzecznie na gazetę nie ma problemu, nawet zamruczy by mu posprzątać. Ostatnio się zastanawiałem jak go nauczymy na dworzu. Mieliście problemy? hm....ciekawe.... Mam nadzieje, że załapie z biegiem czasu, że sikamy tylko na dworzu.
Jak jest na działce wiadomo sika...no ale jest tam prawie cały dzień więc normalne
W domu sika grzecznie na gazetę nie ma problemu, nawet zamruczy by mu posprzątać. Ostatnio się zastanawiałem jak go nauczymy na dworzu. Mieliście problemy? hm....ciekawe.... Mam nadzieje, że załapie z biegiem czasu, że sikamy tylko na dworzu.