A oto moja skromna kolekcja ogaropodobna wypatrzona w terenie

Piesek tegoroczny - Dragon. Najprawdopodobniej, w którymś pokoleniu ogar + Onek. Gluci się i wie kiedy iść do obory bo jedzie samochód z mleczarni i zawsze coś skapnie

Bardzo sympatyczna przylepa

Piesek ubiegłoroczny - właściwie, to pierwszy raz zobaczyłam go w 2011. Do tej wsi ponownie trafiłam dopiero po roku i wtedy mogłam wypytać skąd się wziął ten psiak. Otóż błąkał się po okolicznych lasach i dobrzy ludzie go przygarnęli. Trochę nieufny, lubi zwiedzać lasy na własną łapę. O ile dobrze pamiętam wołają go Maks.
Ciekawe co jeszcze kryje się po wioskach
