Wrocław
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Wrocław
Tym razem nasza wrocławska ekipa ogarowa postanowiła, że odwiedzi Oskara i jego Pana , więc pojechaliśmy w Opolskie do Lubszy. To była nasza baza wypadowa. Stąd wyruszyliśmy do Borucic, potem kierunek na Rogalice i znów do Lubszy.
Spacerek trwał ok. 6 i pół godziny, pogoda wymarzona, przepiękne widoki, a jakie kolory............czegóż chcieć więcej.
Jesień w złoto rdzawej kolorystyce Jesienne ogary W bukowym lesie Nad urokliwa Smortawą
Spacerek trwał ok. 6 i pół godziny, pogoda wymarzona, przepiękne widoki, a jakie kolory............czegóż chcieć więcej.
Jesień w złoto rdzawej kolorystyce Jesienne ogary W bukowym lesie Nad urokliwa Smortawą
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Wrocław
CD
I jeszcze kilka innych obrazków z lasu
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Wrocław
Tym razem zawitaliśmy do Książa - głównie po to aby promować ogarową rasę ale też chciałyśmy wykorzystać nadarzającą się okazję i przegonić nasze psy po terenie Książęcego Parku Krajobrazowego .
A to zamek w Książu, trzeci co do wielkości zamek w Polsce. W głębi brama prowadząca na zamkowy dziedziniec. Wysoki mur okalający zamek Ale tu wysoko Niewielki hotelik znajdujący się tuż przy murze ??? Pokręciłyśmy się trochę wzdłuż murów no i w końcu znalazłyśmy zejście w dół do Parku. W tej części w której spacerowałyśmy rosły głównie buki. A że położony jest na Przedgórzu Sudeckim to i wzniesień w nim nie brakowało. CDN
A to zamek w Książu, trzeci co do wielkości zamek w Polsce. W głębi brama prowadząca na zamkowy dziedziniec. Wysoki mur okalający zamek Ale tu wysoko Niewielki hotelik znajdujący się tuż przy murze ??? Pokręciłyśmy się trochę wzdłuż murów no i w końcu znalazłyśmy zejście w dół do Parku. W tej części w której spacerowałyśmy rosły głównie buki. A że położony jest na Przedgórzu Sudeckim to i wzniesień w nim nie brakowało. CDN
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Wrocław
CD Spacer w Książańskim Parku Krajobrazowym
Fajnie się zbiega z takich pagórków Czata zapadająca się w liściach Buki, buki
O, znów jest jakaś butelka z nieodkręconą zakrętką. Nad potokiem Wszędzie nowe zapachy CDN
Fajnie się zbiega z takich pagórków Czata zapadająca się w liściach Buki, buki
O, znów jest jakaś butelka z nieodkręconą zakrętką. Nad potokiem Wszędzie nowe zapachy CDN
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Wrocław
CD Spacer w Książańskim Parku Krajobrazowym
Na wzgórzu „wisielców”. To wzgórze tak nazwałyśmy gdy naszym oczom ukazał się taki to sznurek…………… A to już nasz ostatni spacerek, tuż przed odjazdem do Wrocławia…………………….. …………………. przy bladym świetle księżyca
Na wzgórzu „wisielców”. To wzgórze tak nazwałyśmy gdy naszym oczom ukazał się taki to sznurek…………… A to już nasz ostatni spacerek, tuż przed odjazdem do Wrocławia…………………….. …………………. przy bladym świetle księżyca
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Wrocław
Kolejny spacerek – przybyła nam jeszcze jedna suczka
W sobotę czekała na nas niespodzianka – Kari i Pestka przyjechały ze swoją koleżanką Nelą – suczką rasy owczarek szetlandzki. Nela okazała się być bardzo pogodną suczką, aż miło było na nią patrzeć jak ją rozpierała radość.
A to właśnie Nella
Dalsza część ekipy:
Kari

Pestka zaraz na początku zaczęła się trochę trząść więc Pańcia założyła jej ubranko, zresztą bardzo twarzowe. Pomogło. Dla Kari też miała przygotowane odzienie ale ta za żadne skarby nie chciało nosić czegoś takiego.
Pestka

No i Czata, Gabi, Ares

Zaraz na początku wyczuł nas z daleka jakiś pies i próbował nawiązać rozmowę. Trzeba powiedzieć, że psiaki dały się wciągnąć w te pogadanki (no może oprócz Kari i Pestki, które tylko się przysłuchiwały). Czasami było nawet trochę ostro ale to tylko „słowa” – pies był za daleko.
Psie wymiana zdań na odległość

Jagoda pokazuje nam, że widzi tego psa.

Pogoda nas zbytnio nie rozpieszczała, słońca jak na lekarstwo, wiatr (na szczęście niezbyt silny), wilgotno i ciągle nadciągające ciemne chmury. Na szczęście nie rozpadało się.

Tu rzeczywiście chodziło się jak po grudzie (i tu taka ciekawostka – podobno nazwa miesiąca grudzień wywodzi się od słowa GRUDA).

Dla człowieka to nie najlepsze tereny do spacerowania – ale psy świetnie sobie dawały radę.

Doszliśmy nad Odrę

Właśnie przepływa barka……………..

narobiła takich fal, że aż psy odrzuciło od brzegu.


CDN
W sobotę czekała na nas niespodzianka – Kari i Pestka przyjechały ze swoją koleżanką Nelą – suczką rasy owczarek szetlandzki. Nela okazała się być bardzo pogodną suczką, aż miło było na nią patrzeć jak ją rozpierała radość.
A to właśnie Nella
Dalsza część ekipy:
Kari
Pestka zaraz na początku zaczęła się trochę trząść więc Pańcia założyła jej ubranko, zresztą bardzo twarzowe. Pomogło. Dla Kari też miała przygotowane odzienie ale ta za żadne skarby nie chciało nosić czegoś takiego.
Pestka
No i Czata, Gabi, Ares
Zaraz na początku wyczuł nas z daleka jakiś pies i próbował nawiązać rozmowę. Trzeba powiedzieć, że psiaki dały się wciągnąć w te pogadanki (no może oprócz Kari i Pestki, które tylko się przysłuchiwały). Czasami było nawet trochę ostro ale to tylko „słowa” – pies był za daleko.
Psie wymiana zdań na odległość
Jagoda pokazuje nam, że widzi tego psa.
Pogoda nas zbytnio nie rozpieszczała, słońca jak na lekarstwo, wiatr (na szczęście niezbyt silny), wilgotno i ciągle nadciągające ciemne chmury. Na szczęście nie rozpadało się.
Tu rzeczywiście chodziło się jak po grudzie (i tu taka ciekawostka – podobno nazwa miesiąca grudzień wywodzi się od słowa GRUDA).
Dla człowieka to nie najlepsze tereny do spacerowania – ale psy świetnie sobie dawały radę.
Doszliśmy nad Odrę
Właśnie przepływa barka……………..
narobiła takich fal, że aż psy odrzuciło od brzegu.
CDN
Ostatnio zmieniony poniedziałek 02 gru 2013, 17:15 przez 1e2w3a, łącznie zmieniany 1 raz.
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Wrocław
CD Nowa koleżanka - Nela
Musimy pokonać niewielki rów z wodą.
Jak by tu przejść – zastanawia się Nela. W końcu znalazła jakąś płyciznę i przeszła.

Jagoda też przeszła po tej płytszej części przy okazji czyszcząc sobie kalosze.

Ale niektórzy woleli nie ryzykować i wybrali przejście po prowizorycznej „kładce” (zwłaszcza, że Ewa wcześniej nie trafiła na płyciznę)


Kari i Pestka poszły za przykładem swojej Pańci i też wybrały „kładkę”. Żaden inny pies nie odważył się przejść po czymś takim – tylko one.

Oj, nóżka Kari zsunęła się……..

W końcu dotarliśmy nad jeziorko.


Nela zaczęła biegać w kółko na tym piasku

Ares przysiadł i czekał cierpliwie na Gabi, aż ta przestanie bawić się patykiem.

No i w końcu doczekał się, miał swoje pięć minut.

A Pestka zrobiła się jakaś romantyczna

Aresa też czasami ogarnia nostalgia

CDN
Musimy pokonać niewielki rów z wodą.
Jak by tu przejść – zastanawia się Nela. W końcu znalazła jakąś płyciznę i przeszła.
Jagoda też przeszła po tej płytszej części przy okazji czyszcząc sobie kalosze.
Ale niektórzy woleli nie ryzykować i wybrali przejście po prowizorycznej „kładce” (zwłaszcza, że Ewa wcześniej nie trafiła na płyciznę)
Kari i Pestka poszły za przykładem swojej Pańci i też wybrały „kładkę”. Żaden inny pies nie odważył się przejść po czymś takim – tylko one.
Oj, nóżka Kari zsunęła się……..
W końcu dotarliśmy nad jeziorko.
Nela zaczęła biegać w kółko na tym piasku
Ares przysiadł i czekał cierpliwie na Gabi, aż ta przestanie bawić się patykiem.
No i w końcu doczekał się, miał swoje pięć minut.
A Pestka zrobiła się jakaś romantyczna
Aresa też czasami ogarnia nostalgia
CDN
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Wrocław
CD Nowa koleżanka - Nela
Zarządzamy odwrót

Po drodze napotykamy jakieś czerwone drzewa

Przechodzimy przez las.

Na drzewie zauważamy jakieś gniazdko (i to już nie pierwsze).

Przypuszczamy, że to drzewo to tak „wypucowały” dziki.

A to psy oczekujące na Czatę, która się gdzieś „zawąchała” po drodze i straciliśmy ją z oczu. Jagoda musiała się osobiście po nią udać.

Zarządzamy odwrót
Po drodze napotykamy jakieś czerwone drzewa
Przechodzimy przez las.
Na drzewie zauważamy jakieś gniazdko (i to już nie pierwsze).
Przypuszczamy, że to drzewo to tak „wypucowały” dziki.
A to psy oczekujące na Czatę, która się gdzieś „zawąchała” po drodze i straciliśmy ją z oczu. Jagoda musiała się osobiście po nią udać.
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Wrocław
Spacer w nowych ubrankach, z polowaniem w tle.
W niedzielę (ostatnią już w tym roku) znów wyruszyliśmy na dłuższy spacerek. Dołączył do nas Bodek (owczarek południoworosyjski) wraz ze swoją Pańcią, którą nie trzeba było długo namawiać aby wybrała się razem z nami. Niestety Tośka „zacieczkowała” i nie mogła być z nami.
Jagoda i ja zakupiłyśmy naszym ogarom nowe ubranka – kamizelki odblaskowe, które po małych przeróbkach już pasowały naszym psiakom i można było je przywdziać i pokazać się wszem wobec.
Ares i Czata w swoich odblaskowych ubrankach. Bodek nie musiał mieć kamizelki (z resztą gdzie można by było kupić taką w jego rozmiarze). Jego srebrzysto - szare włosy wyróżniały się zarówno od płowych, wyschniętych traw jak i od szaro - burej ziemi. Czasami mam wrażenie, że składa się z samych włosów Była niedziela, okres polowań, i tego dnia również miały miejsce łowy.
Uwagę naszą zwróciły pokrzykiwania, potem zobaczyłyśmy ludzi w odblaskowych kamizelkach przemieszczających się pomiędzy drzewami w lesie, za tym wielkim, widocznym na zdjęciu, polem. To dzięki tym kamizelkom stali się widoczni. Za chwilę odezwały się psy, ale ogary to na pewno nie były. Tam to nie zamierzałyśmy się pakować, zresztą kierunek naszego spaceru był zupełnie inny. Silniej powiało………………………. Powiało i Czata gdzieś się nam zawieruszyła. Jagoda weszła na wał by móc ją tam wypatrzeć. Dostrzegła w końcu zieloną plamkę gdzieś nad Odrą, która ani drgnęła na gwizdkowe przywoływania.
Ale reagowała na nie Gabi i jak Jagoda zagwizdała to już była przy niej na górze. Nie otrzymawszy nagrody zbiegała na dół by sprawdzić, czy jej Pańcia jest na swoim miejscu. CDN
W niedzielę (ostatnią już w tym roku) znów wyruszyliśmy na dłuższy spacerek. Dołączył do nas Bodek (owczarek południoworosyjski) wraz ze swoją Pańcią, którą nie trzeba było długo namawiać aby wybrała się razem z nami. Niestety Tośka „zacieczkowała” i nie mogła być z nami.
Jagoda i ja zakupiłyśmy naszym ogarom nowe ubranka – kamizelki odblaskowe, które po małych przeróbkach już pasowały naszym psiakom i można było je przywdziać i pokazać się wszem wobec.
Ares i Czata w swoich odblaskowych ubrankach. Bodek nie musiał mieć kamizelki (z resztą gdzie można by było kupić taką w jego rozmiarze). Jego srebrzysto - szare włosy wyróżniały się zarówno od płowych, wyschniętych traw jak i od szaro - burej ziemi. Czasami mam wrażenie, że składa się z samych włosów Była niedziela, okres polowań, i tego dnia również miały miejsce łowy.
Uwagę naszą zwróciły pokrzykiwania, potem zobaczyłyśmy ludzi w odblaskowych kamizelkach przemieszczających się pomiędzy drzewami w lesie, za tym wielkim, widocznym na zdjęciu, polem. To dzięki tym kamizelkom stali się widoczni. Za chwilę odezwały się psy, ale ogary to na pewno nie były. Tam to nie zamierzałyśmy się pakować, zresztą kierunek naszego spaceru był zupełnie inny. Silniej powiało………………………. Powiało i Czata gdzieś się nam zawieruszyła. Jagoda weszła na wał by móc ją tam wypatrzeć. Dostrzegła w końcu zieloną plamkę gdzieś nad Odrą, która ani drgnęła na gwizdkowe przywoływania.
Ale reagowała na nie Gabi i jak Jagoda zagwizdała to już była przy niej na górze. Nie otrzymawszy nagrody zbiegała na dół by sprawdzić, czy jej Pańcia jest na swoim miejscu. CDN
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Wrocław
CD Spacer w nowych ubrankach z polowaniem w tle
Jak ponownie usłyszała gwizdek to znów była przy Jagodzie. No i dziewczyna nabiegała się. A faceci woleli przybrać takie postawy. No w końcu Czata raczyła się pojawić, zrobiwszy to co tam miała zrobić. Mogliśmy ruszyć w dalszą drogę. Musieliśmy przeprawić się przez te błota. Nie było tak źle jak jeszcze tydzień temu. Buty to nam wtedy ciążyły po tej przeprawie.
Potem były pola i łąki. Psy śmigały ale dzięki kamizelkom mieliśmy je na oku. Potem był las, psy się porozbiegały w różne strony. Słyszałyśmy też strzały ale nie były głośne, już sporo się oddaliłyśmy. No teraz nagroda się należy, bo przybiegły na gwizdek w miarę szybko. CDN
Jak ponownie usłyszała gwizdek to znów była przy Jagodzie. No i dziewczyna nabiegała się. A faceci woleli przybrać takie postawy. No w końcu Czata raczyła się pojawić, zrobiwszy to co tam miała zrobić. Mogliśmy ruszyć w dalszą drogę. Musieliśmy przeprawić się przez te błota. Nie było tak źle jak jeszcze tydzień temu. Buty to nam wtedy ciążyły po tej przeprawie.
Potem były pola i łąki. Psy śmigały ale dzięki kamizelkom mieliśmy je na oku. Potem był las, psy się porozbiegały w różne strony. Słyszałyśmy też strzały ale nie były głośne, już sporo się oddaliłyśmy. No teraz nagroda się należy, bo przybiegły na gwizdek w miarę szybko. CDN
Ostatnio zmieniony poniedziałek 30 gru 2013, 23:58 przez 1e2w3a, łącznie zmieniany 1 raz.